Wojska amerykańskie zostaną w Iraku
Prezydent USA George W.Bush
zapowiedział kontynuowanie obecności wojsk
amerykańskich w Iraku do czasu, gdy rządowe siły irackie będą w
stanie samodzielnie przejąć pieczę nad bezpieczeństwem kraju.
Bush zapowiedział kontynuowanie walki z terroryzmem w Iraku, w tym także z ludźmi, którzy przyjdą na miejsce zabitego przywódcy terrorystów Zarkawiego. Wezwał sąsiadów Iraku do zwiększenia pomocy dla nowego irackiego rządu i poinformował o sukcesach irackiego przemysłu naftowego, który powinien otrzymać dodatkowe wsparcie.
Następca Musaba az-Zarkawiego, zabitego dwa dni temu przywodcy irackiej Al-Kaidy, znajdzie się na "naszej liście", wraz z innymi ściganymi przez Stany Zjednoczone terrorystami, którzy w końcu zostaną doprowadzeni przed oblicze sprawiedliwości - oświadczył w poniedziałek wieczorem prezydent USA George W.Bush.
Bush spotkał się z dziennikarzami w Camp David w amerykańskim stanie Maryland po rządowej naradzie na najwyższym szczeblu, poświęconej m.in. konsultacjom w sprawie jak najskuteczniejszego wykorzystania śmierci Zarkawiego.
Bush zapowiedział, że siły amerykańskie w Iraku będą nadal ścigać przywódców powstania w tym kraju, podkreślając, że mianowany w dwa dni po śmierci Abu Masaba az-Zarkawiego nowy przywódca Al-Kaidy w Iraku będzie jednym z głównych ściganych.
Poproszony o komentarz do najświeższej wiadomości, że Al Kaida mianowała w poniedziałek następcę Zarkawiego, Bush odparł: Sądzę, że następca Zarkawiego znajdzie się na naszej liście tych, których postawimy przed obliczem sprawiedliwości.
Prezydent USA występując w poniedziałek wieczorem w Camp David podkreślił, że sąsiedzi Iraku powinni uczynić więcej, by dopomóc w odbudowie kraju i wykorzystaniu jego głównego bogactwa, jakim jest ropa naftowa.
Jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia, by dopomóc Irakowi w przywroceniu do życia jego pół naftowych - powiedział Bush dziennikarzom.
Amerykanski prezydent poinformował jednocześnie, że Irak produkuje już obecnie ponad 2 mln baryłek ropy naftowej dziennie. Ocenił, że tak znaczne wydobycie jest faktem "niezwykle pozytywnym".
Bush podkreślił, że wydobywana w Iraku ropa należy do narodu irackiego, a nowy rząd Iraku powinien wykorzystać ją do zjednoczenia kraju i zastanowić się nad stworzeniem specjalnego funduszu narodowego z uzyskanych z niej środków.
Bush podał, że problemy energetyczne były jednym z tematów rządowej narady w Camp David w amerykańskim stanie Maryland. Omawiano podczas niej w szczególności sposoby dopomożenia Irakowi w maksymalizacji wydobycia ropy z jego bogatych pól naftowych.
Naradę zwołano w dwa dni po zgładzeniu przez siły amerykańskie Abu Masaba az-Zarkawiego, przywodcy Al Kaidy w Iraku, którego działalność blokowała m.in. pełną odbudowę irackiego przemysłu naftowego.
wit/