Wojna w Ukrainie. "Putin gotowy do negocjacji". Warunek Kremla jest absurdalny [RELACJA NA ŻYWO]
03.09.2022 | aktual.: 03.04.2023 14:25
Wojna w Ukrainie trwa. Niedziela to 193. dzień rosyjskiej inwazji. Moskwa chce wznowienia negocjacji, choć - jak twierdzi Kreml - "operacja specjalna" przebiega zgodnie z planem Rosjan. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przyznał, że zakończenie wojny jest możliwe, jeśli Kijów spełni warunki Moskwy. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
To wszystko w tej części naszej relacji. To, co dalej dzieje się w związku z wojną w Ukrainie, można śledzić tutaj.
Wirtualna Polska uruchomiła tuż po inwazji Rosji na Ukrainę serwis vpolshchi.pl. To portal w języku ukraińskim dla naszych gości. Pokażcie go znajomym z Ukrainy.
Wcześniej w niedzielę wiceszef biura prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko napisał na Facebooku: "Wysokopilla. Obwód chersoński. Ukraina. Dziś" i opublikował zdjęcie żołnierzy zawieszających ukraińską flagę na dachu budynku.
Miejscowość Wysokopilla była okupowana przez siły rosyjskie od połowy marca. 26 czerwca do wsi podeszły ukraińskie wojska. Od tamtej pory obok przebiegała linia frontu.
Zobacz także
Prezydent na nagraniu podziękował konkretnym jednostkom Sił Zbrojnych Ukrainy za wyzwolenie jednej miejscowości w obwodzie donieckim oraz dwóch na południu kraju. Szef państwa nie ujawnił nazw odbitych z rąk sił rosyjskich miejscowości.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w opublikowanej w niedzielę wieczorem odezwie do narodu o wyzwoleniu przez ukraińskie siły z rąk przeciwnika trzech miejscowości na wschodzie i południu kraju.
Rosja jest gotowa do wznowienia negocjacji z Ukrainą. Takie zapewnienie padło pomimo, że - według Kremla - "operacja specjalna" przebiega zgodnie z planem. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow przyznał, że zakończenie wojny jest możliwe, jeżeli Kijów spełni warunki Moskwy.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że rozmawiał z wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamalą Harris. Rozmowa dotyczyła m.in. wsparcia Ukrainy oraz energetyki.
W niedzielę biuro prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego poinformowało, że szef państwa przeprowadził naradę z kierownictwem sektora obrony i bezpieczeństwa. "Na wojnie nie ma dni wolnych. Utrzymujemy ciągły kontakt z tymi, którzy są na froncie. Nie będę ujawniać szczegółów, ale ukraińskie flagi wracają tam, gdzie powinny być zgodnie z prawem. A dla okupantów nie ma na naszej ziemi miejsca" - podkreślił prezydent po posiedzeniu sztabu.
Miejscowość Wysokopilla była okupowana przez siły rosyjskie od 16 marca - przypomina Interfax-Ukraina. 26 czerwca do wsi podeszły ukraińskie wojska. Od tamtej pory obok przebiegała linia frontu.
"Wysokopilla. Obwód chersoński. Ukraina. Dziś" - napisał Tymoszenko na Facebooku, publikując zdjęcie żołnierzy zawieszających ukraińską flagę na dachu budynku.
Nad miejscowością Wysokopilla w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy zawisła ukraińska flaga - poinformował wiceszef biura prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko. Miejscowość była okupowana przez siły rosyjskie od połowy marca.
Andriuszczenko opublikował w komunikatorze Telegram nagranie przedstawiające gruzy budynku i ludzkie szczątki. Jak napisał, na jednej z ulic w dzielnicy Lewobrzeżnej w Mariupolu "do tej pory nie wydostano zwłok spod gruzów".
W jednym z bloków w okupowanym przez siły rosyjskie Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy znaleziono szczątki ludzkie - poinformował w niedzielę Petro Andriuszczenko, doradca lojalnego wobec Kijowa mera tego miasta.
Interfax-Ukraina pisze, że wcześniej informowano, iż w Czernihowie wskutek detonacji pocisku do ręcznego przeciwpancernego granatnika rannych zostało kilkoro dzieci. Granatnik z niewiadomych przyczyn znalazł się na ekspozycji interaktywnego wydarzenia dla dzieci - czytamy.
"Powinniśmy odpowiedzieć na dwa główne pytania. Po pierwsze: w jaki sposób na spokojnym wydarzeniu dla dzieci pojawili się wojskowi. (...) Dlaczego wojskowi mieli broń" - podkreślił gubernator.
Jak relacjonuje agencja Interfax-Ukraina, Czaus powiedział, że do zdarzenia doszło na wydarzeniu dla dzieci, na którym nie planowano obecności wojskowych i broni. W sprawie incydentu wszczęto śledztwo.
Gubernator przekazał, że cztery poszkodowane osoby pozostają w szpitalach. Łącznie po pomoc medyczną zgłosiło się 15 osób, w tym ośmioro dzieci.
W Czernihowie na północnym wschodzie Ukrainy w sobotę na wydarzeniu dla dzieci doszło do detonacji pocisku, w wyniku której poszkodowanych zostało 15 osób, w tym dzieci - poinformował w niedzielę szef władz obwodu czernihowskiego Wiaczesław Czaus.
Według rzecznika Rosja "robi wszystko, by ukraińskie dzieci nie wracały do ojczyzny i nawet uprościła swoje przepisy adopcyjne".
"Według naszych danych ponad 7 tys. ukraińskich dzieci zostało nielegalnie wywiezionych na terytoria Federacji Rosyjskiej" - powiedział Łubinec portalowi Hołos Ameryki.
(Twitter, FB, PAP)