Wojna w Ukrainie. Tak Rosjanie odwracają uwagę od braku postępów
Zdaniem brytyjskiego ministerstwa obrony rosyjskie twierdzenia dot. użycia pocisków hipersonicznych w Ukrainie mają zapewnić odwrócenie uwagi od braków postępów w przypadku kampanii lądowej. Służby podkreśliły, że mało prawdopodobne jest to, by znacząco wpłynęły one na wynik walk.
"Rosja twierdzi, że wystrzeliła pewną liczbę pocisków 'hipersonicznych' przeciwko celom na zachodniej Ukrainie. Jeśli to prawda, był to prawdopodobnie Kindżał - system rakietowy wystrzeliwany z powietrza, oparty na pocisku balistycznym Iskander, który był już intensywnie wykorzystywany przez siły rosyjskie w ataku na Ukrainę" - wyjaśniły w poniedziałek wieczorem brytyjskie służby.
Rosyjska inwazja. Informacje brytyjskiego resortu
W codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony oceniło, że rosyjskie informacje o użyciu systemu Kindżał najprawdopodobniej mają na celu odwrócenie uwagi od braku postępów kampanii lądowej.
W komunikacie zaznaczono, że mało prawdopodobne jest również to, że użycie wcześniej wspomnianych pocisków istotnie wpłynie na wynik rosyjskiej kampanii.
Zobacz też: Co zrobią Białorusini? Generał o planach Łukaszenki
Wojna w Ukrainie. 27. dzień inwazji
Wojna w Ukrainie wybuchła 24 lutego o 3:45. Trwa już 27 dni. W poniedziałkowym wywiadzie telewizyjnym Wołodymyr Zełenski oznajmił, że spotkanie z Władimirem Putinem jest niezbędne, aby ustalić stanowisko Rosji dot. zakończenia wojny.
"Uważam, że bez takiego spotkania nie będzie możliwe zrozumienie, do czego oni (Rosjanie) są gotowi, aby zakończyć wojnę" - powiedział prezydent Ukrainy dla ukraińskiego nadawcy Suspilne news.
Prezydent Ukrainy podkreślił jednak, że w trakcie takiego spotkanie kwestia ukraińskich terytoriów okupowanych nie może być przedmiotem dyskusji, a także, że Ukraina nie może "zaakceptować żadnego ultimatum ze strony Rosji".
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski