Wojna w Ukrainie. Rosjanie ostrzelali cywilny statek
Trwa oblężenie Mariupola. Rosjanie otoczyli miasto od strony lądu i morza. Nocą wróg ostrzelał miejscowy port. Rakiety trafiły w cywilny statek pływający pod banderą Dominikany Jednostka tonie.
O tym groźnym zdarzeniu poinformowała w mediach społecznościowych ukraińska Straż Graniczna. "W nocy podczas kolejnego ostrzału z wybrzeża (...) Mariupola, nieprzyjaciel zaatakował cywilny statek pływający pod banderą Dominikany, który znajdował się przy jednym z nabrzeży" - napisano w komunikacie.
W wyniku ataku na jednostce wybuchł pożar, a jeden z członków załogi został ranny. Gdy kapitan statku wysłał sygnał SOS, na miejscu zjawił się morski oddział ukraińskiej Straży Granicznej, który ewakuował marynarzy znajdujących się na pokładzie oraz udzielił pomocy rannemu.
Obecnie - jak informują miejscowe władze - statek powoli tonie. Na jednostce ciągle trwa pożar. Akcja gaśnicza jednak jest niemożliwa z uwagi na rosyjski ostrzał.
Bitwa o Słowiańsk zadecyduje o losach wojny
Według czołowych ekspertów z amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną, bitwa o Słowiańsk będzie kluczowym punktem wojny rozpętanej przez Rosję przeciwko Ukrainie. Jeżeli armii rosyjskiej udałoby się zdobyć miasto, wówczas zmieniłoby to perspektywę rosyjskiego okupanta w kontekście sytuacji militarnej w Donbasie.
"Jeżeli wojska najeźdźcy nacierające z Iziumu (miasta w obwodzie charkowskim, zdobytego przez rosyjskie wojska 1 kwietnia - red.) opanują położony 50 kilometrów dalej na południowy wschód Słowiańsk, będą mogły próbować połączyć się z siłami walczącymi w Rubiżnem w obwodzie ługańskim lub posuwać się w kierunku Gorłówki i Doniecka" - brzmi fragment analizy badaczy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojna (Institute for the Study of War - ISW).
"Bitwa o Słowiańsk, do zdobycia którego dążą rosyjskie wojska, to kluczowy moment wojny na Ukrainie. Opanowanie tego miasta stworzy Rosjanom możliwość otoczenia ukraińskich sił w Donbasie" - czytamy w analizie.
Zobacz też: katastrofa humanitarna w Mariupolu. Dramatyczna relacja Ukraińca
Przeczytaj też:
Źródło: PAP