Wojna w Ukrainie. Kaczyński: granica została przekroczona
- Uważam, że już od dłuższego czasu została przekroczona granica, po której NATO powinno zdecydować się na misję w Ukrainie - powiedział Jarosław Kaczyński. - To musi być decyzja Ukrainy, NATO, a w szczególności Stanów Zjednoczonych - dodał. Mówił także o katastrofie smoleńskiej i ostro skrytykował Orbana. - Trzeba mu poradzić pójście do okulisty - stwierdził.
08.04.2022 | aktual.: 08.04.2022 09:44
- Musimy stanowczo działać. Trzeba działać tak, żeby Rosja wiedziała, że agresja będzie ich bardzo dużo kosztować - powiedział Jarosław Kaczyński w Radiu Plus.
- Rosja weszła na ścieżkę wojenną i trzeba ją zatrzymać - podkreśłi. - Jeśli ktoś chce być w tych sprawach ostrożny, to działa przeciwko polskiej racji stanu - powiedział.
Na pytanie, czy jest jakaś granica, po której NATO powinno wejść do Ukrainy, Kaczyński stwierdził, że jest i właśnie stąd był pomysł na misję pokojową, osłoniętą zbrojnie. - Od dłuższego czasu została przekroczona granica, po której NATO, nie w formie zbrojnej sensu stricto, powinno wprowadzić akcję pokojową na terenie Ukrainy pod osłoną sił zbrojnych - powiedział jasno.
Zaznaczył, że nie chodzi o to, by NATO rozpoczynało wojnę z Rosją, ale powinno wprowadzić akcję pokojową, "oczywiście za zgodą rządu Ukrainy". - Uważam, że to jest rozwiązanie najlepsze - dodał.
- Wsparcie Ukrainy, dostawy broni, oraz twarde sankcje to kluczowe elementy powstrzymania Władimira Putina - mówił prezes PiS.
Dodał, że nie można wszystkiego sprowadzać do motywów lękowych, bo też są inne. - Niektórzy robili z Rosją świetne interesy metodami bardziej i mniej legalnymi - komentował.
Ostra krytyka Orbana
- Nie ukrywam, że to jest wszystko bardzo smutne. Ocena jest jednoznacznie negatywa. Kiedy Orban mówi, że nie widzi tego, co się zdarzyło w Buczy, to trzeba mu poradzić pójście do okulisty - powiedział Jarosław Kaczyński.
Rocznica katastrofy smoleńskiej
Kaczyński mówił także o rocznicy katastrofy smoleńskiej. Powtórzył, że jego wiedza pozwala na twierdzenie, że był to zamach. - Przekonanie było później umacniane przez bardzo wiele nowych informacji - mówił w programie "Sedno Sprawy".
- Najpierw to wynikało z mojego intuicyjnego przeświadczenia, że takie katastrofy zdarzają się bardzo rzadko. Później z wiedzy, że brzoza nie mogła przeciąć lub urwać skrzydła samolotu - tłumaczył Jarosław Kaczyński.
- To jest w ogóle niemożliwe - powiedział. Kaczyński dodał, że przyszedł do niego ktoś, kto się na tym zna i mu powiedział, że "to jest całkowita bzdura" - takie twierdzenie. Tłumaczy, że po katastrofie w Polsce była "akcja potężnego lobby, składającego się z agentury rosyjskiej" plus "było bardzo wielu ludzi, którym zależało, żeby tę sprawę potraktować tak, jak ją potraktowano, bo inne potraktowanie skończyłoby się dla nich wielką kompromitacją".
Zapowiedział, że będzie opublikowany raport dot. katastrofy smoleńskiej. - W mojej opinii to jest coś, co wyjaśnia sprawę - podkreślił.
Zobacz także