ŚwiatWojna w Ukrainie. Ekspert: Ten konflikt szybko się nie skończy

Wojna w Ukrainie. Ekspert: Ten konflikt szybko się nie skończy

Ukraińcy już ponad dwa tygodnie zmagają się z rosyjskim najeźdźcą. Ponad dwa miliony Ukraińców, głównie kobiety z dziećmi, opuściło swój kraj. Kiedy skończy się ten konflikt? Portugalski ekspert przekonuje, że nie ma co liczyć na szybkie zakończenie wojny. Ostrzega jednak przed lekceważeniem Kremla. - Putin może użyć broni atomowej, jeśli poczuje się zagrożony - stwierdził prof. Antonio Telo.

Wojna w Ukrainie. Ekspert: ten konflikt szybko się nie skończy
Wojna w Ukrainie. Ekspert: ten konflikt szybko się nie skończy
Źródło zdjęć: © PAP
Violetta Baran

11.03.2022 | aktual.: 11.03.2022 22:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prof. Antonio Telo, wykładowca z Akademii Wojskowej w Lizbonie jest zdania, że plan prezydenta Rosji Władimira Putina polegający na zmasowanym i szybkim ataku służącym zastraszeniu społeczeństwa poprzez błyskawiczne zdobycie głównych miast i obsadzeniu marionetkowego rządu nie powiódł się.

- Putin wszedł w zaułek, z którego Rosji trudno będzie wyjść z twarzą. Szykował wojnę przeciwko siłom zbrojnym Ukrainy, zaś napotkał ogromny opór ze strony ukraińskiego społeczeństwa. Dziś prowadzi de facto działania zbrojne przeciwko cywilom - stwierdził portugalski historyk i politolog.

Jego zdaniem rosyjskie dowództwo zlekceważyło determinację ukraińskiego społeczeństwa, co "oznacza, że wojna szybko się nie skończy".

- Każdy dzień tego konfliktu działa jednak na korzyść Ukraińców i będzie ich determinować do stawiania oporu - dodał.

"Rosjanie będą się zachowywać jak Niemcy podczas Powstania Warszawskiego"

Prof. Telo przewiduje, że wraz z przedłużającymi się działaniami zbrojnymi należy oczekiwać wzrostu demoralizacji w szeregach najeźdźcy oraz częstszych przypadków zbrodni wojennych popełnianych przez Rosjan. Przypomniał, że tego typu praktyki były udziałem np. Niemców podczas Powstania Warszawskiego.

- Obserwując walkę o miasta na Ukrainie możemy dostrzec, że wiele z metod walki i taktyk np. w Kijowie jest podobnych do tych z Warszawy z 1944 r. Okoliczności geopolityczne są jednak odmienne, a także fakt, że Ukraińcy w przeciwieństwie do polskich powstańców nie znajdowali się pod okupacją i mieli więcej czasu, aby lepiej przygotować się do działań militarnych - odnotował prof. Antonio Telo.

Portugalski politolog spodziewa się wzrostu brutalizacji konfliktu ze strony Rosjan, gdyż jak stwierdził "dla żołnierza nie ma nic bardziej demoralizującego niż walka przeciwko cywilom".

"Kremla nie można lekceważyć. Ma broń atomową"

Wyraził sceptycyzm wobec argumentacji, że kapitulacja Kijowa osłabi morale Ukraińców.

- Nawet jeśli Rosji uda się zająć największe ukraińskie miasta miasta i padnie stolica, to nie będzie to wcale oznaczać końca wojny. Przeciwnie, należy się spodziewać raczej większej mobilizacji w szeregach ukraińskich - powiedział wykładowca lizbońskiej Akademii Wojskowej.

Odnotował, że wojna na Ukrainie wyraźnie demaskuje słabości sił zbrojnych Rosji. Przestrzegł jednak przed lekceważeniem Kremla, który dysponuje bronią atomową.

- Putin może jej użyć, jeśli poczuje się zagrożony. W chwili obecnej nie występuje jednak taka sytuacja. Nie jest on jeszcze na tyle zdesperowany, aby mógł sięgnąć po ten ostateczny środek walki - podsumował prof. Telo.

Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.