Wojna w Iraku jest nielegalna - twierdzi były inspektor ONZ
Wojna prowadzona przez USA w Iraku jest nielegalna - ocenił dawny szef ONZ-owskich inspektorów rozbrojeniowych w tym kraju Hans Blix w opublikowanym w piątek wywiadzie.
05.03.2004 | aktual.: 05.03.2004 08:08
"Nie kupuję argumentu, że wojna zastała zalegalizowana, bo Irak naruszył wcześniejsze rezolucje ONZ" - oświadczył Blix brytyjskiemu dziennikowi "Independent". Podważył tym samym interpretację przedstawioną w przeddzień wojny przez prawnego doradcę brytyjskiego rządu, prokuratora generalnego Petera Goldsmitha, nad którą trwają w tej chwili dyskusje w Wielkiej Brytanii.
Według Goldsmitha, wystarczającą podstawą do interwencji była rezolucja 1441 Rady Bezpieczeństwa ONZ zezwalająca na użycie siły wobec Iraku, jeśli ten naruszy rezolucje uchwalone po wojnie 1991 roku.
W ocenie Bliksa, konieczne było uchwalenie drugiej rezolucji, zezwalającej wprost na interwencję w Iraku, ponieważ rezolucja 1441 "należała" do całej Rady Bezpieczeństwa ONZ, a nie do pojedynczego państwa. "To Rada Bezpieczeństwa była stroną rozejmu po pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej, a nie USA czy Wielka Brytania, a więc to Rada - w mojej interpretacji - była 'właścicielem' rozejmu" - powiedział były szef inspektorów brytyjskiemu dziennikowi.
Podkreślił, że podważanie takiej interpretacji byłoby niebezpieczne. "Wtedy każdy mógłby mieć własny pogląd, Rosjanie taki, a Chińczycy inny, i teoretycznie mogliby się znaleźć w stanie wojny" - wyjaśnił.
Blix wyraził przekonanie, że druga rezolucja zostałaby uchwalona w Radzie Bezpieczeństwa, co umożliwiłoby legalne działania zbrojne przeciw Husajnowi.
Sprzeciwił się jednak sugestiom, że premier Tony Blair powinien się podać do dymisji, gdy nie udało się znaleźć w Iraku broni masowego zniszczenia, której istnienie rząd brytyjski podawał jako główny powód interwencji. Zdaniem Bliksa, Blair i amerykański prezydent George W. Bush zostali już ukarani na płaszczyźnie politycznej. "Na tym wszystkim straciła ich wiarygodność" - powiedział Bilx.