ŚwiatWojna w Iraku - dzień 19.

Wojna w Iraku - dzień 19.

Oddziały 2. brygady 3. dywizji piechoty USA weszły w poniedziałek do centrum Bagdadu i zajęły dwa pałace prezydenta Saddama Husajna. Według generała Vincenta Brooksa obecny atak, w tym na pałace Saddama Husajna, pokazuje, że amerykańskie siły mogą uderzać, kiedy chcą i gdzie chcą.

Wojna w Iraku - dzień 19.
Źródło zdjęć: © WP.PL

07.04.2003 | aktual.: 07.04.2003 21:28

Obraz
© (WP)

Czy Bagdad padnie lada dzień? Rozważania międzynarodowych ekspertów na ten temat syntetyzuje opinia Andrew Brookesa, eksperta Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych w Londynie: "Basra padnie, Bagdad też. Tydzień temu zastanawialiśmy się, czy wojska jest dosyć. Widać, że jest go mnóstwo. Opór, którego wszyscy się obawiali, jakoś się nie materializuje".

W poniedziałek dziennikarz TVN24 Marcin Firlej i wysłannik Polskiego Radia Jacek Kaczmarek zostali zatrzymani przez uzbrojonych Irakijczyków w okolicach miejscowości Al-Hillah, ok. 100 km na południe od Bagdadu, niedaleko Nadżafu. Dyrektor programowy TVN24 Adam Pieczyński powiedział, że dziennikarze przemieszczali się jednym samochodem w konwoju kilku pojazdów.

"Będziemy szukać dziennikarzy zatrzymanych w Iraku, wykorzystując kontakty z Amerykanami i Brytyjczykami; mamy zapewnienie o pomocy ze strony tureckiego MSZ" - powiedział dziennikarzom kończący wizytę w Turcji premier Leszek Miller. "Wszystkie nasze służby dyplomatyczne, które mogą pomóc, otrzymały stosowne dyspozycje" - podkreślił.

W celu uwolnienia polskich dziennikarzy z rąk Irakijczyków potrzebne są działania dyplomatyczne - ocenił strateg, gen. brygady prof. Stanisław Koziej. Nie wykluczył jednak także akcji odbicia dziennikarzy, przypominając o "spektakularnej" akcji odbicia szeregowej Jessiki Lynch. "Nie życzę takiej akcji, ponieważ jest ona niebezpieczna; miejmy nadzieję, że uda się ich odzyskać drogą dyplomatyczną, pokojową" - zaznaczył generał.

Dowódca sojuszniczych operacji wojskowych w Iraku generał Tommy Franks odwiedził w poniedziałek żołnierzy amerykańskich w Iraku - ogłosiło Centralne Dowództwo w Katarze (CentCom). Wizyta nastąpiła w momencie, gdy trwa walka o kontrolę nad Bagdadem, gdzie trzy pałace Saddama Husajna były celem nalotów amerykańskich, w tym jeden w samym centrum miasta.

Dziewięć osób cywilnych zginęło w wybuchu rakiety, która spadła w poniedziałek na centrum Bagdadu - poinformowali AFP świadkowie na miejscu ataku. Rakieta, po której pozostał szeroki i głęboki krater, zniszczyła trzy budynki mieszkalne przy ulicy Ramadan, arterii handlowej w dzielnicy Mansur.

Ponad 120 żołnierzy wojsk koalicyjnych i kilka tysięcy żołnierzy irackich zginęło w ciągu pierwszych osiemnastu dni wojny o Irak - wynika z informacji zestawionych w poniedziałek na podstawie komunikatów wojskowych i doniesień agencyjnych. Straty wśród ludności cywilnej, według komunikatów irackiego Ministerstwa Informacji, od kilku dni nie aktualizowanych, wynoszą 1.252 zabitych i 5.103 rannych.

Z powodu rosnącej liczby ofiar w Bagdadzie i na innych obszarach objętych walkami sytuacja w irackich szpitalach stała się "krytyczna" - powiedział w poniedziałek rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w Ammanie, stolicy Jordanii, Mu'in Kassis. Jego zdaniem sytuacja w szpitalach w Bagdadzie jest wręcz "dramatyczna". Zaniepokojenie z tego powodu wyraziła w poniedziałek także Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

Wstępne testy wskazują, że substancje znalezione w bazie wojskowej w środkowym Iraku mogą być zakazaną bronią chemiczną - poinformowali w poniedziałek przedstawiciele armii amerykańskiej.

W poniedziałek poinformowano też o ewakuowaniu przez żołnierzy amerykańskich irackiego ośrodka wojskowego na południe od Hindii, w środkowym Iraku, po wykryciu w tamtejszych magazynach obecności gazów klasy "G" - oddziałujących na system nerwowy. Do klasy "G" należą m.in. sarin i tabun, o których posiadanie podejrzewano reżim Saddama Husajna.

Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Condoleezza Rice powiedziała w poniedziałek prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, że jeśli Amerykanie ostrzelali konwój z rosyjskimi dyplomatami w Iraku, to nie zrobili tego "specjalnie" - podała agencja AFP, powołując się na anonimowego dyplomatę amerykańskiego. Dyplomata dodał, że Amerykanie "nie mogą wziąć na siebie odpowiedzialności" za incydent.

Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan oświadczył w poniedziałek, że oczekuje, iż ONZ odegra znaczącą rolę w odbudowie Iraku po wojnie, a jej zaangażowanie zapewni legitymację dla tego procesu. (jask)

[

Obraz

]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Jak długo potrwa jeszcze wojna? Kto zastąpi Saddama Husajna? Jaka będzie przyszłość państwa nad Eufratem i Tygrysem?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.

Źródło artykułu:PAP
usawojnairak
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)