Wojna na Ukrainie. Nie ma miejsc w pociągach do Polski, tłumy na dworcach
Na dworcu kolejowym we Lwowie tłumy ludzi czekają na pociągi, którymi bezpłatnie mogą pojechać do Polski - poinformowały ukraińskie media. Z ich doniesień wynika, że składy są przepełnione i brakuje miejsc.
Na dworcu kolejowym w Kijowie do pociągów do Polski próbują przedostać się tysiące Ukraińców, którzy uciekają przed wojną. Do wagonów wpuszczane są wyłącznie kobiety i dzieci.
Zdjęcia i nagrania pokazują tłoczących się na dworcach ludzi. Według relacji portalu Suspilne niektóre osoby nie mogły wsiąść nawet do trzech kolejnych pociągów z powodu przepełnienia. Ludzie na peronie zostawiają rzeczy, których nie udało się zmieścić w wagonach.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W związku z rosyjską inwazją z Ukrainy nie mogą wyjeżdżać mężczyźni w wieku 18-60 lat.
Zobacz też: Rosyjska propaganda wojenna. "To jest wojna na wyniszczenie"
Wojna na Ukrainiec. Setki tysięcy ludzi uciekają
Już prawie 300 tys. osób musiało opuścić swe domy i uciekać z powodu wojny na Ukrainie - podało w sobotę Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej, powołując się na Biuro Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców.
To już czwarty dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W sobotę późnym wieczorem rosyjskie wojska wznowiły ostrzał Kijowa i Charkowa. Płoną magazyny z paliwem w okolicy stolicy Ukrainy.
Nad ranem sześć osób zginęło a 55 zostało rannych w Ochtyrce w obwodzie sumskim, na północy Ukrainy, w wyniku ostrzałów prowadzonych przez wojska rosyjskie.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Przeczytaj też: Ukraina: potężny pożar bazy paliwowej. "Katastrofa ekologiczna"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski