Hindusi na froncie. Rosja użyła szantażu
Moskwa ma zmuszać Hindusów do walki dla rosyjskiego wojska w Ukrainie. Na froncie miały znaleźć się dziesiątki obywateli Indii. Szukali pracy w Rosji a zostali oszukani - twierdzą ich rodziny. "Powiedzieli, że albo pójdzie do więzienia na 10 lat, albo będzie walczył na wojnie. Nie miał wyboru" - relacjonuje brat jednego z walczących.
Dziesiątki mężczyzn z Indii miało zostać zmuszonych do podpisania kontraktów i wysłanych na linię frontu. Część Hindusów twierdzi, że zostali zmuszeni do walki dla rosyjskiego wojska. Brytyjska telewizja Sky News dotarła do ich rodzin.
W wiosce Mator w stanie Haryana bliscy walczących na froncie podzieli się ich historiami i pokazali dziennikarzom kontrakty, które zawarli z Federacją Rosyjską. Dokumenty zawierają znak dowódcy i pieczęć jednostki wojskowej. Mężczyźni i ich rodziny twierdzą, że zostali zmuszeni do podpisania tych umów.
Zmuszeni do walki Hindusi szukali pracy w Rosji. Mężczyźni przebywali w kraju na podstawie wiz turystycznych. Następnie zostali aresztowani za naruszenie przepisów wizowych. Rosyjskie władze miały postawić ich przed wyborem - albo 10 lat więzienia, albo roczna służba wojskowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Został oszukany. Miał być pomocnikiem, a wepchnęli go na wojnę w Ukrainie. To jest oszustwo - powiedział Sky News brat 20-letniego Hindusa, którego zmuszono do walki. - Został zmuszony do podpisania umowy w języku rosyjskim, którego nie rozumie. Powiedzieli, że albo pójdzie do więzienia na 10 lat, albo będzie walczył na wojnie. Nie miał wyboru - dodał.
Rosjanie od października zajęli 505 km kw. Ukrainy
PAP donosi, że od czasu rozpoczęcia ofensywy w październiku 2023 roku, rosyjskie siły zbrojne zdobyły kolejne 505 kilometrów kwadratowych terytorium ukraińskiego - takie dane przedstawia amerykański think tank, Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Jest to obszar nieco mniejszy od Warszawy, która ma powierzchnię 517 km kw.
Specjaliści z ISW zwracają uwagę, że od początku bieżącego roku aż do 28 marca, rosyjska armia zdołała zająć prawie o 100 km kw więcej terytorium niż w ostatnim kwartale 2023 roku. Eksperci sugerują, że ten wzrost może być związany z niedoborem sprzętu po stronie ukraińskiej, a także z warunkami atmosferycznymi, które zimą sprzyjają działaniom ofensywnym bardziej niż jesienią.
Jednakże, ISW ocenia, że to nieznacznie zwiększone tempo posuwania się przez rosyjskie siły naprzód nie oznacza, że istnieje ryzyko osiągnięcia przez nie operacyjnego sukcesu.
Zdaniem analityków, deficyty zaopatrzeniowe ukraińskiej armii ograniczają jej możliwości przeprowadzania skutecznych kontrataków. Tymczasem rosyjskie wojska wykazują się elastycznością w prowadzeniu działań ofensywnych. ISW zauważa, że jeśli po stronie ukraińskiej deficyt będzie się utrzymywał, a problemy z siłami osobowymi nie zostaną rozwiązane, Rosjanie będą w coraz większym stopniu wykorzystywać słabe punkty Ukrainy.
Źródło: Sky News, PAP
Czytaj także: