Wojewodowie wzięci w kamasze
"Gazeta Wyborcza" pisze, że do końca tygodnia wojewodowie, także płci żeńskiej, będą biegać z karabinami po poligonie w Rembertowie. Dziennik dodaje, że nie sposób się jednak dowiedzieć - po co?
06.04.2006 | aktual.: 06.04.2006 08:50
O tym, że wojewodowie biorą udział w tygodniowym szkoleniu wojskowym, "Gazeta Wyborcza" dowiedziała się w opolskim urzędzie wojewódzkim. Jarosław Ostrowski - asystent wojewody - powiedział dziennikowi, że jego przełożony Bogdan Tomaszek uczy się, między innymi, zasad postępowania podczas mobilizacji.
Ma wykłady dotyczące ochrony ludności czy też paktów bezpieczeństwa narodowego. Rzecznik wojewody mówi jednak, że dni spędzone na poligonie to nie tylko wojskowa teoria i musztra. Z opowiadań wojewody wynika bowiem, że wieczorem organizowane są spotkania, na które zapraszani są szefowie różnych resortów.
Dziennik dodaje, że na szkolenie wojskowe pojechały też panie - wojewoda łódzka Helena Pietraszkiewicz i podkarpacka Ewa Draus. Wkrótce na podobne szkolenia mają też być wezwani wszyscy wicewojewodowie. (IAR)