Wojewoda zaskarżył decyzję ws. Marszu Równości
Wojewoda wielkopolski złożył skargę
kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego na decyzję
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu, który uznał, że
wydany przez prezydenta Poznania i podtrzymany przez wojewodę
wielkopolskiego zakaz Marszu Równości był bezprawny. Marsz ten
organizowany był w listopadzie zeszłego roku - poinformował rzecznik prasowy WSA w Poznaniu Jerzy
Stankowski.
18.01.2006 13:20
Złożenie skargi wojewoda Tadeusz Dziuba zapowiedział dziennikarzom 6 stycznia. Mówił wtedy, że "w tej sprawie budzącej wątpliwości i zainteresowanie społeczne powinny się wypowiedzieć wszystkie organy prawne i dążyć do uzyskania wiążącej wykładni". Dziuba został powołany na stanowisko wojewody 28 grudnia zeszłego roku.
Uzasadniając swe orzeczenie z 14 grudnia ub.r. w sprawie zakazu Marszu Równości, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu podkreślił, że organy administracji publicznej są zobowiązane do respektowania zasady wolności zgromadzeń jako jednej z podstawowych cech demokratycznego państwa.
Sąd uznał też, że polska konstytucja i ratyfikowane przez Polskę: Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych zobowiązują polskie organy administracji do przestrzegania zasady wolności zgromadzeń.
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny 15 listopada ub.r. zakazał Marszu Równości. Uzasadnił decyzję tym, że w czasie zaplanowanego na 19 listopada w centrum Poznania marszu może dojść do zniszczenia mienia dużej wartości. Zdaniem Grobelnego, do zniszczenia mienia - m.in. witryn sklepowych przy ul. Półwiejskiej, którędy miał przejść marsz - mogło dojść w wyniku ataku przeciwników Marszu Równości na jego uczestników. Takie samo uzasadnienie utrzymania decyzji podał ówczesny wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski.
Wbrew zakazowi organizatorzy Marszu Równości zorganizowali w miejscu, gdzie miał się on rozpocząć, nielegalny wiec. Doszło podczas niego do przepychanek. Policja doprowadziła na przesłuchanie około 70 uczestników i organizatorów Marszu, a także najbardziej agresywnych jego przeciwników, którzy m.in. rzucali jajkami i krzyczeli: "Zrobimy z wami co Hitler z Żydami", "Pedały do gazu", "Nie oddamy wam Poznania" i "Zboczeńcy".
W sprawie osób, które miały wznosić takie okrzyki poznańska policja prowadzi śledztwo. Trzem innym osobom, które protestowały przeciw Marszowi Równości, a które policja oskarżyła o wulgarne zachowanie i nie rozejście się na wezwanie policji Sąd Rejonowy w Poznaniu udzielił nagan.
4 stycznia Sąd Rejonowy w Poznaniu odmówił wszczęcia postępowań przeciwko wszystkim uczestnikom Marszu Równości, uznając iż nie doszło do wykroczenia, bo nie stwierdzono szkodliwości społecznej. Sąd zwrócił też uwagę na motywację osób, które brały udział w tym marszu. Jak mówił wtedy wiceprezes tego sądu Piotr Gerke, "polegała ona na wyrażeniu myśli i poglądów, którą to wolność zapewnia obywatelom konstytucja".