Wojewoda mazowiecki: nie wyłudzałem prawa jazdy
Wojewoda mazowiecki Wojciech Dąbrowski oświadczył, że nigdy nie usiłował wyłudzić jakichkolwiek dokumentów. Tygodnik "Wprost" w wydaniu internetowym podał, że Dąbrowski zataił informację o tym, że policja zabrała mu prawo jazdy, gdy w 2004 r. wnioskował do urzędu o
wydanie mu wtórnika dokumentu.
31.01.2007 20:40
Rzecznik wojewody Maksym Gołoś zapowiedział, że wojewoda zorganizuje konferencję prasową, podczas której odniesie się do medialnych zarzutów pod swoim adresem.
"Wprost" napisał, że w 2006 r. Dąbrowski został ukarany za jazdę po pijanemu rowerem m.in. zakazem prowadzenia pojazdów na 2 lata. Jak informuje "Wprost", Dąbrowskiemu nie odebrano wtedy prawa jazdy, bo wcześniej już je stracił - w 1996 r. policja zabrała mu dokument na ponad rok za przekroczenie liczby dozwolonych punktów karnych. By ponownie móc kierować samochodem, Dąbrowski powinien zdać ponownie egzamin.
Według "Wprost" obecny wojewoda w 2004 r. chciał wyłudzić dokument z wydziału komunikacji na Pradze Południe, gdzie poprosił o wtórnik. Urzędnicy stwierdzili jednak, że Dąbrowski nie ma prawa jeździć samochodem i dokumentu nie wydali - podaje gazeta.
W rozmowie z "Wprost" Dąbrowski miał kilkakrotnie podawać różne wersje zdarzeń. Najpierw powiedział, że nie występował o wtórnik prawa jazdy. Za chwilę sobie przypomniał, że o niego jednak występował. Co napisał we wniosku? Nie pamiętam. Składałem go, bo skradziono mi dokumenty. Byłem napadnięty - mówił Dąbrowski - podaje "Wprost".
Jak podał tygodnik, wojewoda w kolejnej rozmowie "całą winę próbował zrzucić na urzędników i policjantów, którzy rzekomo mieli mu powiedzieć, że jego punkty karne zostały anulowane".