Wojenne nastroje wśród Amerykanów po ataku terrorystycznym
Zdecydowana większość Amerykanów popiera ogłoszoną przez prezydenta George'a W. Busha wojnę z terroryzmem i przygotowana jest na ofiary wśród żołnierzy - wynika z najnowszego sondażu Washington Post i telewizji ABC News.
90% społeczeństwa popiera co najmniej ograniczoną akcję wojskową przeciwko terrorystom lub krajom, które udzielają im pomocy. 83% zgadza się na regularną wojnę. 80% uważa, że ryzyko dalszych ataków na USA zwiększy się, jeżeli nie podejmie się żadnych zbrojnych działań.
Poparcie dla wojny jest silniejsze wśród mężczyzn niż wśród kobiet; zdecydowanie większe też - o ok. 20% - wśród Republikanów niż Demokratów.
Niezależnie od swych przekonań politycznych, Amerykanie zjednoczyli się wokół prezydenta Busha po ataku terrorystycznym 11 września. 80% twierdzi, że po jego czwartkowym przemówieniu w Kongresie bardziej ufa, iż kryzys zostanie przezwyciężony. 91% pochwala sposób, w jaki prezydent radzi sobie z sytuacją.
Stosunkowo najbardziej antywojenne nastroje panują na liberalnych uniwersytetach - w tym najbardziej prestiżowych, jak Harvard - oraz w środowiskach lewicowych. Na wielu campusach odbywają się manifestacje wzywające rząd do powściągliwości w odpowiedzi na zamach. (ajg)