Wody coraz mniej. Niepokojące zdjęcia Wisły

Stan wody w Wiśle od dłuższego czasu wzbudza niepokój. W sieci pojawiły się zdjęcia satelitarne przedstawiające poziom rzeki w tym roku w zestawieniu z analogicznym okresem w 2021 roku. Zgodnie z tym danymi obecny stan okazuje się dużo gorszy.

Wody w Wiśle jest mało, a będzie jeszcze mniej
Wody w Wiśle jest mało, a będzie jeszcze mniej
Źródło zdjęć: © WP.PL | Barbara Kwiatkowska
Monika Mikołajewicz

Oglądając aktualne zdjęcia satelitarne Wisły, trudno zignorować rozległe białe plamy. To nic innego jak tak zwane łachy, czyli piaszczyste wysepki, które powstały na skutek obniżenia poziomu wody. Fotografie pokazują, że obecna sytuacja jest gorsza niż rok temu. Czy faktycznie jest czym się niepokoić? O komentarz poprosiliśmy synoptyk hydrolog IMGW Izabelę Adrian.

Wody w Wiśle coraz mniej

W piątek na terenie Warszawy o godzinie 8.00 odnotowano 44 cm, rok temu było to 71 cm - cały czas jest to strefa wody niskiej. Co więcej, w tym roku już kilka razy poziom wody zbliżał się do minimalnego rekordu pod tym względem, bo odnotowywano ok. 33-34 cm (najniższy odnotowany stan Wisły w Warszawie to 26 cm w 2015 r.).

- Na szczęście w ostatnich dniach trochę popadało w górnej części Wisły, więc ta woda spłynęła i na razie notujemy wzrost stanu wód. Ale mimo to będzie dalej mało wody. Maksymalnie w ciągu najbliższych trzech dni to będzie 59 cm, a potem stan Wisły znów zacznie opadać. Długotrwałej poprawy nie będzie - wyjaśnia sytuację w Warszawie Izabela Adrian.

Okazuje się jednak, że poziom wody w Wiśle jest obniżony na całej jej długości, podobnie jak w poprzednim roku.

- W zeszłym roku górna Wisła była w strefie wody średniej, a teraz mamy tylko trochę w województwie śląskim i małopolskim strefę wody średniej, a pozostały obszar Wisły znajduje się już w strefie wody niskiej - dodaje.

Lepiej nie będzie

Według IMGW, w najbliższym czasie nie widać szans na znaczącą poprawę sytuacji w Wiśle. Nawet jeśli na ten weekend są prognozowane burze, to one tylko krótkotrwale spowodują niewielki wzrost stanu wody. W przypadku odcinka płynącego przez Warszawę, zapowiadane deszcze nie będą miały raczej większego znaczenia, ilość wody wzrośnie najwyżej o kilka centymetrów, zwłaszcza, że po tym krótkim okresie burzowym znów prognozowane są dni suche i gorące. Stan wody będzie "stabilny z lekką tendencją do opadania.

Czy grozi nam pobicie rekordu niskiego stanu wody? Wg Izabeli Adrian, trudno jednoznacznie stwierdzić. Na pewno najbliższe dni trochę przyhamują opadanie wody, jednak biorąc pod uwagę, że opady nie będą się raczej pojawiać, stan niedługo znów zacznie opadać.

- Nie mówię, że na pewno, ale bardzo możliwe jest, że osiągniemy ten rekordowo niski stan wody – niezbyt optymistycznie podsumowuje rozmowę ekspertka IMGW.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (254)