Wniosek o ukaranie Romana Giertycha. Doszło do kłótni sędziów
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zajmowała się wnioskiem o ukaranie Romana Giertycha. Z kolei sam mecenas chciał wyłączenia sędziów Izby Dyscyplinarnej ze składu sędziowskiego. Ostatecznie sprawa została przekazana do składu 7-osobowego.
Sprawa dotyczy wypowiedzi Romana Giertych sprzed trzech lat. Mecenas działał wtedy jako pełnomocnik Donalda Tuska. - Nie boję się Zbigniewa Ziobry. Ja bym na miejscu ministra bał się jednej rzeczy: że jak zostaną postawione zarzuty Tuskowi, to ktoś będzie za to musiał ponieść odpowiedzialność. Na pewno poniesie ten prokurator, który będzie miał czelność to zrobić, ale może również Ziobro - mówił adwokat na antenie TVN24.
Po tych słowach prokurator krajowy Bogdan Święczkowski złożył zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego Izby Adwokackiej. Postępowanie zostało umorzone, podobnie jak apelacja. Potem do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wpłynęła w tej sprawie kasacja prokuratury. Giertych złożył wniosek o wyłączenie sędziów Izby Dyscyplinarnej ze składu sędziowskiego.
- Przeszliśmy na nowy etap rewolucji państwa PiS. Ta kasacja jest w sposób oczywisty niedopuszczalna i to mówią wyraźnie przepisy prawa. Mamy całą linię orzeczeń SN od 10 lat, że od tego typu orzeczeń nie przysługuje kasacja. Izba Dyscyplinarna została stworzona na polityczne zlecenie. Cała jej istota sprowadza się do tego, by zastraszać prawników, sędziów i prokuratorów - tłumaczy, cytowany przez tvn24.pl.
Zobacz także: Saryusz-Wolski atakuje Tuska. Były rzecznik rządu PO odpowiada
- To próba rozszerzenia na wolne zawody tego zastraszania. Ta Izba działa w moim przekonaniu nielegalnie. Te osoby nie są sędziami Sądu Najwyższego - dodał. Adwokat wbił również szpilkę ministrowi Ziobro. - On nie jest praktykiem prawa, a jak widzimy po działaniach jego i prokuratora krajowego, ich znajomość prawa jest w stopniu niedostatecznym nawet dla studenta - zakończył.
"Nawet w sądzie, który ustawą sobie PiS stworzył, prokuratura nie jest w stanie uzyskać korzystnego dla siebie orzeczenia przeciwko mnie. Bo sędziowie tzw. Izby Dyscyplinarnej SN się pokłócili i przekazali sprawę przy jednym votum separatum do składu 7-osobowego" - skomentował na Twitterze rozprawę Giertych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl