Wniosek o przesłuchania ws. śmierci Blidy do uzupełnienia
Pełnomocnik rodziny Barbary Blidy musi uzupełnić
swój wniosek o przesłuchanie Janusza Kaczmarka i Zbigniewa Ziobry -
zdecydowała łódzka prokuratura okręgowa. Pełnomocnik Blidów -
mec. Leszek Piotrowski domaga się przesłuchania ich w śledztwie
dotyczącym okoliczności śmierci b. posłanki SLD.
Piotrowski złożył wniosek w prokuraturze w poniedziałek, po wypowiedziach Kaczmarka dla mediów na temat sprawy Blidy. B. minister wyraził w nich opinię, że w momencie akcji ABW przeciwko Blidzie nie było wystarczających dowodów, na to że popełniła ona przestępstwo. Zdaniem Kaczmarka wiedział o tym minister Ziobro, który w rozmowie z nim miał tę sprawę określić jako "kruchą dowodowo". Ziobro określił wypowiedzi Kaczmarka na ten temat jako "kłamstwa wyssane z brudnego palca".
Piotrowski uznał wypowiedzi Kaczmarka za przełomowe dla wyjaśnienia wszelkich okoliczności sprawy. Według niego, z wypowiedzi Kaczmarka można wywnioskować, że "były naciski w kierunku postawienia w stan podejrzenia i oskarżenia osoby, co do której nie ma dowodów". Zdaniem ministra Ziobry, prokuratorzy, którzy prowadzili śledztwo w sprawie mafii węglowej, musieli postawić zarzuty Barbarze Blidzie, nie mieli innego wyjścia.
Jak poinformował szef wydziału śledczego łódzkiej prokuratury okręgowej Rafał Sławnikowski, po wstępnej analizie uznano, że uzupełnienia wymagają dwa spośród trzech wniosków jakie w tej sprawie złożył Piotrowski.
Mecenas będzie miał na ich uzupełnienie siedem dni od daty otrzymania pisma z prokuratury. Jak wyjaśnił Sławnikowski, jeśli to nastąpi, to prokuratura albo zajmie się wnioskiem od razu, albo o jego losie zadecyduje po przeprowadzeniu innych czynności procesowych. Wtedy zadecydujemy, czy poprzemy wniosek mecenasa, czy go oddalimy - mówił prokurator.
Była posłanka SLD, b. minister budownictwa i wiceprzewodnicząca Sojuszu Barbara Blida, zastrzeliła się 25 kwietnia, gdy rano do jej domu w Siemianowicach Śląskich z prokuratorskim nakazem rewizji i zatrzymania wkroczyła ABW. Blida miała usłyszeć zarzuty w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.
Katowicka prokuratura okręgowa chciała jej postawić zarzut pośredniczenia w przekazaniu 80 tys. zł łapówki prezesowi dawnej Rybnickiej Spółki Węglowej Zbigniewowi B. Według ustaleń śledztwa, pieniądze pochodziły od Barbary Kmiecik, określanej w prasie mianem "śląskiej Alexis". W zamian firma Kmiecik miała uzyskać umorzenie odsetek od należności względem RSW.
Okoliczności sprawy zatrzymania Blidy wyjaśnia łódzka prokuratura. Prowadzone przez nią śledztwo ma wyjaśnić, czy miało miejsce niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy ABW i czy można mówić o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie.