Wniosek o areszt Zbigniewa Ziobry. Znamy szczegóły

Wirtualna Polska dotarła do roboczej wersji wniosku o areszt Zbigniewa Ziobry. Komisja śledcza ds. Pegasusa najprawdopodobniej w środę zaprezentuje finalną wersję. Dokument liczy niespełna dwadzieścia stron, a sejmowi śledczy przekonują w nim, że polityk tworzył tylko pozór podporządkowania się decyzji sądu o przymusowym doprowadzeniu na przesłuchanie.

Zbigniew Ziobro w Sejmie
Zbigniew Ziobro w Sejmie
Źródło zdjęć: © PAP | Szymon Pulcyn
Patryk Michalski

WP dotarła do roboczego wniosku sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa o aresztowanie Zbigniewa Ziobry jako osoby wezwanej przez komisję śledczą. Według naszych ustaleń w finalnej wersji mogą pojawić się techniczne zmiany po dodatkowej analizie prawników. Kluczowe fragmenty mają pozostać bez zmian. Komisja śledcza w dokumencie wnosi o "aresztowanie Zbigniewa Ziobry na czas nieprzekraczający 30 dni, w celu zapewnienia jego stawiennictwa na posiedzeniach Komisji Śledczej". Dokładne terminy mają zostać określone.

Komisja jednocześnie zapewnia sąd, że "zamierza w taki sposób zintensyfikować i skoncentrować swoje czynności z udziałem Zbigniewa Ziobry, aby czas jego ewentualnej izolacji był możliwie jak najkrótszy i tym samym najmniej dla niego dolegliwy". Posłowie – jak piszą – "z daleko posuniętej ostrożności procesowej" zwracają się do sądu, by w przypadku odrzucenia wniosku o areszt, poddał pod rozwagę wydanie ponownego postanowienia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Zbigniewa Ziobro na posiedzenie.

Posłowie zapewniają też sąd, że "celem komisji nie jest podejmowanie wobec Zbigniewa Ziobry działań o charakterze represyjnym, a jedynie skuteczne zrealizowanie czynności przesłuchania". Posłowie zaznaczają, że "w sytuacji, w której Zbigniew Ziobro nie rozumie jakie obowiązki na nim, tak jak na każdym innym obywatelu ciążą, konieczne jest zastosowanie aresztowania, jako środka ostatecznego, aby te obowiązki wyegzekwować".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy Donald Trump doprowadzi do spotkania Zełenskiego z Putinem?

Historia uników Ziobry

Sejmowi śledczy w dokumencie, którym dysponuje WP, prezentują historię pięciu prób przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości. Pierwsze przesłuchanie zostało zaplanowane na 1 lipca 2024 r. "Wówczas świadek nie stawił się na wezwanie Komisji, lecz przedstawił zwolnienie lekarskie skutecznie usprawiedliwiając swoje niestawiennictwo (…) Drugi termin przesłuchania zaplanowano na 10 lipca 2024 r., lecz świadek ponownie się nie stawił, przedstawiając zaświadczenie lekarskie" - czytamy.

Wówczas komisja wystąpiła do Prokuratora Generalnego o przeprowadzenie dowodu z pisemnej opinii biegłego lekarza onkologa, żeby ustalić, czy Zbigniew Ziobro może być zdolny do złożenia zeznań. Biegły w opinii stwierdził, że w jest on w stanie stawić się na wezwanie komisji i złożyć zeznania przy zachowaniu określonych warunków m.in. przy zapewnieniu dobrego nagłośnienia oraz ciepłej wody.

Trzecią próbę przesłuchania komisja podjęła 14 października 2024 r., ale były minister sprawiedliwości nie stawił się i nie usprawiedliwił swojej nieobecności. Na portalu X, oskarżył Donalda Tuska o to, że wypuścił: "(…) hejterów by kłamali, że wymyśliłem chorobę, bo boję się komisji śledczej." Wpis opatrzony został zdjęciami i nagraniami mającymi dowodzić istnienie choroby świadka. Sąd 20 lutego 2025 roku ostatecznie podtrzymał karę pieniężną w wysokości 2 tys. zł za nieusprawiedliwioną nieobecność polityka.

Komisja przypomina, że czwarty termin przesłuchania Zbigniewa Ziobry został wyznaczony na 4 listopada 2024 r., lecz świadek ponownie nie stawił się w tym terminie i nie usprawiedliwił niestawiennictwa. Poseł odniósł się do wezwania jedynie we wpisach w serwisie X. Sąd również i w tym przypadku przychylił się do wniosku komisji o nałożenie kary pieniężnej za nieusprawiedliwioną nieobecność.

Piąta próba przesłuchania

Kolejna – piąta już – próba przesłuchania Zbigniewa Ziobry zaplanowana na 31 stycznia 2025 roku, została osobno szczegółowo opisana przez komisję, zwracając uwagę, że sąd wyraził zgodę na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie posła PiS. Posłowie podkreślają, że policjanci od rana nie zastali Ziobry ani w domu w Jeruzalu, ani w mieszkaniu w Warszawie. 12.

"O godz. 9:37 Zbigniew Ziobro pojawił się w Telewizji Republika w programie Michała Rachonia. Telewizja Republika na bieżąco relacjonowała działania podejmowane przez policję w celu realizacji nakazu doprowadzenia Zbigniewa Ziobry na posiedzenie Komisji Śledczej" – czytamy we wniosku. " Około 9:48 funkcjonariusze policji pojawili się w siedzibie telewizji. Około 9:53 policja podjęła próbę wejścia do siedziby telewizji, gdzie znajdował się Zbigniew Ziobro, jednak wejście do siedziby telewizji i studio odgrodzono kratą uniemożliwiając funkcjonariuszom wejście do redakcji i faktyczną realizację postanowienia sądu".

We wniosku podkreślono, że "policja dysponowała jedynie nakazem zatrzymania i przymusowego doprowadzenia świadka, a nie nakazem przeszukania, co uniemożliwiało wejście do siedziby Telewizji Republika. O 10:14 Zbigniew Ziobro na antenie tej stacji poinformował, że zejdzie do Policjantów, lecz mimo deklaracji nadal przebywał w studiu telewizyjnym. Zbigniew Ziobro opuścił studio, w którym nagrywano wywiad o godzinie 10:26, o 10:29 podniesiono kratę blokującą dostęp do redakcji, a Zbigniew Ziobro rozpoczął udzielanie wywiadów dla zebranych dziennikarzy. O 10:30 Policja poinformowała Zbigniewa Ziobrę o treści postanowienia Sądu Okręgowego" – zaznaczono.

Komisja: Ziobro unikał policji

"Nie ulega wątpliwości, że działania Zbigniewa Ziobry podjęte w dniu 31 stycznia 2025 r. nakierunkowane były ab initio na utrudnienie, a de facto uniemożliwienie doprowadzenia go na posiedzenie komisji śledczej (…) Wyrażane przez niego publicznie deklaracje, zapewniające o nieukrywaniu się i poddaniu rygorom przymusowego doprowadzenia pozostawały w sprzeczności z rzeczywiście podjętymi działaniami (…) Jedynie w charakterze cynicznego wybiegu postrzegać należy składane przez Zbigniewa Ziobrę w studiu telewizyjnym wypowiedzi i apele o wpuszczenie funkcjonariuszy Policji, z zaznaczeniem, że są oni jedynie "ofiarami tej sytuacji" – czytamy w kolejnych zdaniach wniosku.

"Zbigniew Ziobro, jako doświadczony prawnik, musiał mieć świadomość, że brak jego zatrzymania do godz. 10.30, skutkować będzie bezskutecznością czynności zleconej policji i tym samym niejako automatyczną aktualizacją przesłanek do zastosowania dalej idącej kary porządkowej. Podjęte przez niego działania stanowiły zatem pozór faktycznego, dobrowolnego poddania się działaniom Policji, z jednoczesną świadomością, że w sytuacji zatrzymania go o godz. 10.30 obiektywnie niemożliwym jest jego doprowadzenie na posiedzenie Komisji, które o której godzinie się rozpoczynało" – przekonują sejmowi śledczy.

Komisja zwraca też uwagę, że "o uporczywym charakterze działań świadka polegających na lekceważeniu wezwań komisji śledczej świadczą także trudności w każdorazowym doręczeniu Zbigniewowi Ziobrze wezwania na posiedzenie Komisji. Za każdym razem Komisja napotykała istotne trudności, aby skutecznie świadkowi wezwanie doręczyć. Świadek nie podejmował kierowanych do niego przesyłek poleconych, a w przypadku prób doręczenia wezwań za pośrednictwem funkcjonariuszy policji, unikał ich" – zaznaczono.

"Nie ma mowy o represji"

"Nasilenie złej woli wobec stawiennictwa przed Komisją, w analizowanym stanie faktycznym jawi się jako znaczne również w obliczu prowokacyjnego udzielania wywiadu w telewizji, w czasie, gdy w budynku funkcjonariusze próbowali dokonać jego zatrzymania, a zakończenie udzielania wypowiedzi medialnych nastąpiło dopiero w momencie, w którym oczywistym stało się, że brak będzie możliwości punktualnego doprowadzenia osoby wezwanej na posiedzenie Komisji" – puentują posłowie.

Komisja przekonuje, że Zbigniew Ziobro, jako parlamentarzysta i były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, tym bardziej powinien wspierać realizację zadań sejmowej komisji śledczej. Posłowie jednocześnie "stanowczo podkreślają, że zastosowanie aresztu wobec Zbigniewa Ziobro nie ma mieć charakteru represyjnego, a ma jedynie zadziałać na świadka dyscyplinująco wobec jego dotychczasowego lekceważącego stosunku do ciążących na nim powinności związanych z obowiązkiem stawiennictwa przed Komisją Śledczą".

Posłowie deklarują też zintensyfikowanie działań, by areszt był możliwie najkrótszy. Komisja – w przypadku, gdyby sąd odrzucił wniosek o areszt – prosi sąd o rozważenie alternatywnej kary porządkowej.

"Jedynie z daleko posuniętej ostrożności procesowej, abstrahując od pełnej zasadności przedstawionych w piśmie argumentów uzasadniających uwzględnienie niniejszego wniosku, w przypadku braku uznania przez sąd, że zaistniały podstawy do zastosowania wobec Zbigniewa Ziobry najdalej idącej kary porządkowej, wskazuję na zasadność poddania pod rozwagę Sądu również wydania ponownego postanowienia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu świadka na posiedzenie komisji" - napisano.

"Zgodnie z zasadą a maiori ad minus, biorąc pod uwagę to, że Sejm RP wyraził zgodę na aresztowanie Zbigniewa Ziobry, brak jest wątpliwości co do tego, że zgoda ta obejmuje także zastosowanie mniej dotkliwego środka jakim jest zatrzymanie i przymusowe doprowadzanie" – przekonuje komisja. Według ustaleń WP po dodatkowej analizie prawnej i ewentualnych poprawkach, sejmowa komisja śledcza zamierza przesłać wniosek do sądu okręgowego w Warszawie w najbliższą środę.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
zbigniew ziobrokomisja śledcza ws. pegasusasejm

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (157)