Wniosek o areszt dla ojca 2,5‑latka zatrutego amfetaminą
Pabianicka prokuratura wystąpiła do
sądu o aresztowanie 27-letniego mężczyzny podejrzanego o podanie
amfetaminy swojemu 2,5-letniemu synowi. Sąd ma rozpatrzyć wniosek
w poniedziałek - poinformowała nadkomisarz Joanna Kącka z
biura prasowego łódzkiej policji.
02.11.2003 | aktual.: 02.11.2003 14:14
Ojcu dziecka zarzuca się spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Wciąż nieznane są okoliczności, w których doszło do zatrucia dziecka. Mężczyzna nadal nie przyznaje się do winy.
Chłopiec przebywa od piątku na oddziale toksykologii łódzkiego szpitala dziecięcego im. Korczaka. Jak poinformowano w niedzielę w szpitalu, stan jego zdrowia uległ poprawie i obecnie nie ma zagrożenia dla życia dziecka.
Rozwiedzeni rodzice chłopca mieszkają osobno. Mężczyzna ma jednak prawo dwa razy w tygodniu odwiedzać dziecko. Według ustaleń policji, w piątek po ostatniej wizycie matka zauważyła, że chłopiec zachowuje się nienaturalnie i jest bardzo pobudzony. Zdecydowała się wezwać pogotowie ratunkowe, które przewiozło dziecko do szpitala.
Chłopczyk trafił na oddział toksykologii; miał przyspieszoną czynność serca i podwyższone ciśnienie. Badania wykazały znaczne stężenie amfetaminy w jego organizmie.
Policja zatrzymała ojca dziecka. Pies przeszkolony do wykrywania narkotyków nie znalazł śladów środków odurzających w mieszkaniu matki. Natomiast w mieszkaniu ojca ujawniono niewielkie ilości marihuany. Amfetaminy nie znaleziono.
Mężczyzna podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Policja przesłuchuje świadków, którzy mogli mieć kontakt z dzieckiem. Mężczyzna pozostaje w policyjnej izbie zatrzymań.(iza)