Wmówili sobie, że są "wampirami" i pili krew bezdomnego
Bezdomny mężczyzna został zaatakowany w USA przez parę "wampirów", bo nie chciał im dać się napić swojej krwi - pisze serwis internetowy brytyjskiego tabloidu "Daily Mail".
Kuriozalna historia rozegrała się w Phoenix w stanie Arizona. Według relacji policji, 24-latek i 21-latka praktykują "okultyzm i wampiryzm, fascynują się kultem wampirów". W ramach absurdalnego "hobby" zapraszali do siebie bezdomnego, który czasami dawał im poić się swoją krwią.
Kiedy jednak za którymś razem mężczyzna odmówił złożenia swoistej "daniny z krwi", para postanowiła sobie pomóc i zaatakowała go z użyciem noża. Dźgnięty bezdomny zdołał uciec, zostawił jednak ślady krwi prowadzące do drzwi "wampirów".
Gdy wezwani przez zaniepokojonych sąsiadów policjanci przybyli na miejsce, 24-latek najpierw powiedział, że to jego dziewczyna została zaatakowana. Jednak kiedy kilka przecznic dalej funkcjonariusze znaleźli krwawiącego bezdomnego, "wampir" do wszystkiego się przyznał.
Mężczyźnie postawiono zarzuty napaści z bronią w ręku, a jego dziewczynę oskarżono o składanie fałszywych zeznań policji. Szczęśliwie rana zadana bezdomnemu nie okazała się poważna - pisze "Daily Mail".
NaSygnale.pl: Wandale dewastowali dworzec - "zabawę" przerwała policja