ŚwiatWłoskie miasto wyrzuca biednych emigrantów

Włoskie miasto wyrzuca biednych emigrantów

Włoski wymiar sprawiedliwości zaakceptował de facto pierwszy przypadek wprowadzenia
cenzusu majątkowego dla imigrantów, nie kwestionując legalności
decyzji jednego z burmistrzów w tej sprawie.

29.11.2007 | aktual.: 30.11.2007 09:44

Zarząd Miejski Cittadelli, niewielkiego miasta na północy Włoch, którego nazwa nabiera teraz w Europie symbolicznego znaczenia, wprowadził dwa tygodnie temu lokalne prawo, na mocy którego imigranci muszą wykazać się odpowiednim dochodem miesięcznym.

Dotyczy to również przybyszów z krajów Unii Europejskiej.

Stały dochód powinien być nie mniejszy niż 490 euro na osobę lub małżeństwo, a dla rodziny złożonej z czterech lub większej liczby osób - trzykrotnie wyższy.

Drugi warunek ustanowiony przez władze miasta: posiadanie aktu własności, bądź wynajmu domu lub mieszkania w dobrym stanie.

Burmistrz Cittadelli, Massimo Botici, który podpisał rozporządzenie w tej sprawie, został zaskarżony do sądu przez grupę mieszkańców, ale sąd uznał, że działa zgodnie z prawem i nie będzie sądzony.

Jak podaje agencja AFP, zastosowanie podobnych jak w Cittadelli restrykcji wobec cudzoziemców zapowiedziały już władze Werony i Treviso oraz ponad 30 innych miast w północnych Włoszech.

Burmistrz Cittadelli tłumaczy, że władze miasta były zmuszone do wprowadzenia ograniczeń dla napływu cudzoziemców. W Cittadelli, liczącej 20.000 mieszkańców - oświadczył - ich liczba wzrosła w ciągu roku z 1.000 do 1.500 osób.

Jest wśród nich wielu Romów pochodzących z Rumunii.

Włoskie MSW w ciągu dwóch tygodni od wydania dekretu centrolewicowego rządu z początków listopada, pozwalającego na deportację obywateli państw UE "ze względów bezpieczeństwa", wydało już nakazy deportacji ok. 200 obywateli Rumunii.

Dekret ukazał się po zamordowaniu pewnej Włoszki przez Roma, obywatela rumuńskiego.

Inicjatywa władz Cittadelli wywołała polemikę we włoskiej opinii publicznej. Minister solidarności w koalicyjnym rządzie premiera Romano Prodiego, komunista Paolo Ferrero, potępił w czwartek "propagandę wymierzoną w cudzoziemców przybywających do Italii".

Gianfranco Fini, przewodniczący opozycyjnej konserwatywnej partii Sojusz Narodowy, która była w rządzie premiera Silvio Berlusconiego (2001-2006) głównym sojusznikiem jego partii Forza Italia, opowiedział się za usunięciem z Włoch 250.000 rumuńskich imigrantów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)