Włosi: Tokio okradło nas z Nobla, to skandal!
Nobel z fizyki należał się włoskim uczonym -
twierdzą tamtejsi naukowcy, których cytuje rzymska prasa. Włoscy naukowcy uważają, że zostali "okradzeni przez Tokio" i nie ukrywają rozgoryczenia z powodu pominięcia przy rozdaniu Nagrody włoskiego profesora Nicola Cabibo.
08.10.2008 | aktual.: 08.10.2008 14:08
Wszystkie gazety piszą o protestach, jakie wywołało przyznanie we wtorek prestiżowej nagrody trzem fizykom z Japonii i Stanów Zjednoczonych.
Zauważa się, że to dwaj włoscy uczeni - przede wszystkim Nicola Cabibbo i Giovanni Jona-Lasinio byli pionierami odkryć, dotyczących fundamentalnych zasad budowy materii i wszechświata, za które nagrodzono dwóch japońskich naukowców i Amerykanina japońskiego pochodzenia.
Dziennik "La Repubblica" przytacza słowa przedstawicieli włoskiego świata nauki, którzy twierdzą, że zostali "okradzeni przez Tokio".
Zauważa się, że ofiarą tej "niesprawiedliwości" padł przede wszystkim profesor Cabibbo - przewodniczący Papieskiej Akademii Nauk. On sam nie komentuje werdyktu Akademii ze Sztokholmu, ale rozgoryczeni są jego koledzy - naukowcy.
Dziennik "Corriere della Sera" cytuje wypowiedź prezesa włoskiego stowarzyszenia fizyków Renato Angelo Ricciego, w opinii którego to, co się stało, to "niebywały skandal". Jak dodał, to Cabibbo dokonał najważniejszego odkrycia.
Nie możemy ukrywać głębokiego rozgoryczenia z powodu pominięcia Cabibbo - stwierdził z kolei były dyrektor ośrodka CERN w Genewie Luciano Maiani, obecny szef włoskiego Komitetu Badań Naukowych. Jego zdaniem profesor Cabibbo został wręcz "zignorowany".