Włoscy studenci: Kadafi wynocha z uniwersytetu
Gwałtowne protesty młodzieży towarzyszyły wizycie przywódcy Libii Muammara Kadafiego na rzymskim uniwersytecie La Sapienza. Już na kilka godzin przed jego przybyciem studenci urządzili pikietę i demonstrację. Wznosili okrzyki "hańba" i "zamachowiec", rzucali w policję świecami dymnymi.
Pułkownik Kadafi przebywa od środy z pierwszą oficjalną wizytą we Włoszech.
11.06.2009 | aktual.: 11.06.2009 17:27
Kiedy Kadafi wchodził do audytorium największej uczelni w Europie, został wygwizdany przez setki manifestantów. W stronę kolumny samochodów rzucano czerwoną farbą i jajkami. W środku auli Kadafi powitany został zaś owacyjnie. Jednak przed budynkiem uniwersyteckim napięcie rosło z każdą chwilą, a policja i karabinierzy utworzyli wokół gmachu, gdzie znajduje się główna aula, kordon bezpieczeństwa, by zapobiec wtargnięciu protestujących studentów.
"Kadafi wynocha z uniwersytetu" - głosił jeden z wielu transparentów z hasłami po włosku i arabsku. Studenci domagali się również dymisji rektora uniwersytetu profesora Luigi Frati. - Na La Sapienza nie ma inkwizycji i nie ma cenzury - odpowiedział protestującym rektor tłumacząc swą decyzję o zaproszeniu libijskiego lidera. Podkreślił, że każdy ma na tej uczelni zagwarantowane prawo swobodnej wypowiedzi i przedstawienia swych poglądów w "cywilizowany sposób".