Włodzimierz Cimoszewicz poparł Bronisława Komorowskiego
Włodzimierz Cimoszewicz poparł Bronisława Komorowskiego. - Nie mam wątpliwości, że Komorowski jest lepszym kandydatem. Nie idealnym, ale lepszym - powiedział senator na antenie Radia Zet.
21.05.2015 | aktual.: 21.05.2015 10:58
Cimoszewicz uzasadnił swoje poparcie dla urzędującego prezydenta brakiem doświadczenia kandydata PiS.
- My nie wiemy, kim jest Andrzej Duda. Ja się zajmuję polityką od 26 lat. Pół roku temu, gdyby mnie ktoś zapytał, co mogę powiedzieć o Andrzeju Dudzie, to nie wiedziałbym, co odpowiedzieć - stwierdził Cimoszewicz.
Jego zdaniem, "to, że ktoś był sekretarzem lub podsekretarzem stanu, nie mówi nic". - Ten tytuł, minister, jest grzecznościowy. To nie jest członek rządu, odpowiadający za resort, gdzie pracuje 10, 20 lub 100 tysięcy ludzi. To urzędnik, a nie minister - dodał.
W ocenie senatora, "można podejrzewać, że Andrzej Duda nie jest politykiem samodzielnym".
- Nie wiem, kim jest ten człowiek. Nie wiem, co on myśli. Czy on myśli o polityce zagranicznej mniej więcej to samo co Jarosław i Lech Kaczyńscy oraz Anna Fotyga? - pytał Cimoszewicz.
Dodał, że sformułowania, którymi Duda określa politykę zagraniczną, to slogany, których prawdziwe znaczenie zależy od tego, jaką prowadzi się politykę. - Aleksander Kwaśniewski też kiedyś mówił o "silnej Polsce w silnej Europie - przypomniał.
"Naruszył fundamentalne zasady"
Senator skrytykował także Bronisława Komorowskiego za decyzję o rozpisaniu referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych. - Jestem w kłopotliwym położeniu, bo nie ukrywam swojego poparcia dla Komorowskiego. Nie chciałbym go uszkodzić przed wyborami, ale on naruszył fundamentalne zasady. Takich rzeczy się nie robi - powiedział Cimoszewicz.
Ocenił, że poważne sprawy dotyczące ustroju państwa nie powinny być "robione na chybcika, bez debaty, wikłane w proces wyborczy", a Komorowski, kierując do senatu wniosek o przeprowadzenie referendum, "trochę rozpaczliwie szukał środków zaradczych po porażce w pierwszej rundzie wyborów".
Senat wyraził zgodę na referendum
Tymczasem senat poparł wniosek prezydenta o przeprowadzenie referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, finansowania partii z budżetu państwa i wykładni przepisów podatkowych.
Za głosowało 54 senatorów koalicji PO-PSL, dwóch senatorów niezależnych oraz senator Mieczysław Gil z Prawa i Sprawiedliwości. Pozostali senatorowie PiS nie wzięli udziału w głosowaniu.
Jeden z nich, Michał Seweryński powiedział, że prezydent nie powinien zgłaszać wniosku o referendum w trakcie kampanii wyborczej, bo jest to sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Z kolei Kazimierz Kleina z PO stwierdził, że referendum na kampanii nie zaważy, a pozwoli dowiedzieć się, jaką opinię mają o ważnych sprawach ludzie.
6 września, w referendum ogólnokrajowym Polacy odpowiedzą zatem na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do sejmu"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika".
W czwartek/dzisiaj po "Faktach" o godzinie 19.35 w TVN, TVN24 i TVN24 Biznes i Świat decydująca debata prezydencka pomiędzy Bronisławem Komorowskim a Andrzejem Dudą.