Włochy: podczas kampanii przedwyborczej powraca fala przemocy
Na kilkanaście dni przed wyborami do włoskiego parlamentu, coraz głośniej mówi się o powrocie terroryzmu. Jedna z organizacji nawiązujących do tradycji Czerwonych Brygad przyznała się do zamachu bombowego w Rzymie i zapowiedziała nasilenie walki z globalizacją.
Grupa "inicjatywy proletariacko-rewolucyjnej" wysłała do kilkunastu zakładów pracy w Rzymie i na prowincji dokument, w którym przyznaje się do zamachu bombowego dokonanego 10 kwietnia na siedzibę instytutu spraw międzynarodowych w centrum Rzymu. Jednocześnie zapowiedziała nasilenie walki z globalizacją i nawiązanie do tradycji Czerwonych Brygad.
W tym samym czasie wiceminister sprawiedliwości Rocco Maggi otrzymał pocztą od anonimowego nadawcy kulę rewolwerową. Władze poważnie potraktowały oba te fakty. Powszechnie panuje opinia, że terroryści przyłączają się w ten sposób do kampanii przedwyborczej. Zaznaczają swoją obecność i podejmują działalność propagandową. Istnieją obawy, że dadzą o sobie znać jeszcze przed wyborami, które odbędą się 13 maja, a już na pewno wykorzystają dla swoich celów lipcowy szczyt G-8 w Genui. (an)