Włochy: dochodzenie w sprawie radzieckich szpiegów
Rzymska prokuratura rozpoczęła dochodzenie w sprawie
dziesięciu włoskich funkcjonariuszy państwowych,
domniemanych współpracowników KGB w latach 70. i
80. Ich nazwiska znalazły się na tak zwanej liście
Mitrochina.
Lista trafiła na początku lat 90. w ręce wywiadu brytyjskiego. Wasilij Mitrochin, były archiwista KGB, poświęcił Włochom ponad 600 stron. Znalazło się na nich 261 nazwisk - polityków, urzędników państwowych, dyplomatów, przedsiębiorców i dziennikarzy, którzy jak twierdził, byli na usługach KGB.
Władze włoskie otrzymały listę na jesieni 1999 roku i od razu przekazały rzymskiej prokuraturze. Obecnie, po ponad półtora roku, postawiła ona zarzut szpiegostwa politycznego i wojskowego na rzecz byłego ZSRR dziesięciu osobom. Ich nazwisk nie ujawniono, wiadomo jedynie, że są to pracownicy dyplomacji i administracji państwowej. Większość osób, które umieścił Mitrochin na swojej liście, wyparło się współpracy z KGB.
Gdyby sprawą nie zajęła się prokuratura, na pewno zrobiłby to premier Silvio Berlusconi, który w czasie kampanii wyborczej obiecywał, że rozprawi się z "sowieckimi agentami".(ck)