ŚwiatWłochy. Brutalny gwałt na dziewczynce. Proboszcz nie chciał pochować ofiary

Włochy. Brutalny gwałt na dziewczynce. Proboszcz nie chciał pochować ofiary

Trzynastoletnia dziewczynka Lucia Mantionie została zgwałcona i zamordowana w 1955 roku. Przez lata nie mogła zostać pochowana na cmentarzy katolickim. Do tej pory nie wiadomo także, kto dokonał tej zbrodni.

(Twitter)
(Twitter)

To zaginięcia Lucii Matione z miejscowości Montedoro na Sycylii do szło w styczniu 1955 roku. Matka wysłała wtedy 13-latkę do sklepu. Już nie wróciła.

Ciało nastolatki odnaleziono po trzech dniach w si w pobliżu Monetedoro. Dziewczynka została zgwałcona i uduszona.

Na tym jednak tragedia rodziny Lucii się nie skończyła. Miejscowy proboszcz odmówił bowiem pochowania ofiary zwyrodnialca. Duchowny - jak podaje RMF FM - powoływał się na prawo kościelne, które zabrania pogrzebów osób, które spotkała "gwałtowna śmierć".

Zasada ta była stosowana początkowo do osób, które dokonały samobójstwa. "Niektórzy księża rozszerzali jednak zastosowanie przepisu na osoby, które zginęły w sposób brutalny. Jest kilka takich przypadków z XIX wieku. Stała za tym absurdalna myśl, że skoro ktoś zginął w taki sposób, to pewnie zrobił coś złego. Niektórzy duchowni wierzyli, że brutalna śmierć wyklucza ze społeczności katolickiej" - zaznaczył były profesor teologii ojciec Francesco Stabile cytowany przez rozgłośnię.

Nadal nie wiadomo, kto dokonał wstrząsającej zbrodni

Po śmierci nastolatki ruszyło policyjne śledztwo. Początkowo podejrzewano starszego mężczyznę, który miał już do czynienia ze stróżami prawa wcześniej. Z tego tropu jednak zrezygnowano.

Podejrzewano także, że dziewczynka padła ofiarą bogatego arystokraty, który ma wsparcie mafii.

Kilka lat temu postanowiono o ekshumacji ciała Lucii o pobranie śladów DNA. W grobie mogły się bowiem znajdować "odciski genetyczne" sprawcy.

Ekshumację mieszkańcy wykorzystali, do zorganizowania mszy świętej nad grobem ofiary gwałciciela, i godne pożegnanie dziewczynki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)