Z badań instytutu ICM, które publikuje "Guardian" wynika, że przewaga laburzystów zmniejszyła się o 8 punktów. Partię Pracy popiera 43% ankietowanych, o 4 punkty mniej niż przed tygodniem, torysów 32% - o 4 punkty więcej, a liberalnych demokratów 19% - o 2 proc. więcej niż tydzień temu.
W przeliczeniu na mandaty bezwzględna większość laburzystów w Izbie Gmin wyniosłaby od 170 do 190 głosów, czyli byłaby na poziomie porównywalnym z wyborami z 1979 roku, kiedy wyniosła 179 mandatów.
Liderzy obu głównych partii politycznych Tony Blair i William Hague ostatnie godziny kampanii wyborczej spędzają w środę w okręgach, w których w ostatnich wyborach o wyniku przesądziła niewielka liczba głosów. Lider torysów Hague zabiega o "odbicie" laburzystom okręgów, które w wyborach 1997 roku przeszły w ręce laburzystów.
Premier Tony Blair oświadczył, że "czas już zamknąć rozdział thatcheryzmu" i oskarżył torysów o to, że tęsknią za przeszłością.(aka)