PolskaWłaściciel Polsatu przed komisją śledczą

Właściciel Polsatu przed komisją śledczą

W piątek przed sejmową komisją śledczą,
badającą sprawę Rywina, zeznania składa właściciel Polsatu, Zygmunt
Solorz-Żak. Telewizja Polsat miała być przedmiotem propozycji
korupcyjnej, złożonej Agorze przez Lwa Rywina.

Właściciel Polsatu przed komisją śledczą
Źródło zdjęć: © PAP

"Z tzw. aferą Rywina nie mam nic wspólnego" - oświadczył Zygmunt Solorz-Żak przed komisją. "Jedyny mój związek to jest list od pana Rywina, który otrzymałem po publikacji w 'Gazecie Wyborczej'. Jest to list prywatny, w którym Lew Rywin przeprasza mnie za użyte niefortunne słowa w rozmowie z panem Michnikiem, przepraszając mnie i prosząc o wybaczenie" - zeznał Solorz.

Właściciel Polsatu przekazał list komisji śledczej. Zadeklarował, że "ponieważ wątek Polsatu jest w tej aferze", odpowie na wszystkie zadane mu pytania.

Według "Gazety Wyborczej" Rywin, właściciel firmy producenckiej Heritage Films, powołując się na "grupę trzymającą władzę" i premiera Leszka Millera, miał zaoferować Agorze takie zmiany, które umożliwiłyby jej zakup Polsatu. W zamian producent chciał - jak twierdzi dziennik - 5% wartości telewizji Polsat, oszacowanej przez niego na 350 mln dolarów, oraz zatrudnienia siebie w tej stacji, tak by "przypilnować interesów lewicy".

W oświadczeniu złożonym przed komisją śledczą Rywin powiedział, że posadę szefa Polsatu oferował mu redaktor naczelny "GW" Adam Michnik. Ten ostatni zaprzeczył. "Ja mogłem w tej samej mierze Rywinowi proponować posadę szefa Polsatu, jak posadę prezydenta Rzeczpospolitej, bo miałem na jedno i na drugie taki sam wpływ" - komentował Michnik w dniu przesłuchania producenta.

Obserwatorzy zwracali uwagę, że wycena Polsatu na 350 mln zł była mocno zaniżona. Analitycy już wcześniej szacowali, że stacja warta jest 700-800 mln dolarów. Z kolei ekspert medialny Andrzej Zarębski zwrócił przed komisją śledczą uwagę, że jest możliwe, iż Solorz w ogóle nie chciał sprzedać Polsatu, a jedynie zorientować się co do jego wartości.

Solorz został już przesłuchany jako świadek w Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie, która prowadzi śledztwo przeciw Lwu Rywinowi, podejrzanemu o płatną protekcję wobec Agory.

W grudniu ubiegłego roku członek rady nadzorczej stacji Józef Birka zapewniał, że Rywin nie składał żadnych propozycji Polsatowi w związku z ustawą o RTV, a stacja nie prowadziła z nim żadnych rozmów na temat noweli.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)