PolskaWłamywali się "na śpiocha"

Włamywali się "na śpiocha"

Przed białostockim sądem rejonowym rozpoczął się proces grupy przestępczej, specjalizującej się we włamaniach do domów metodą "na śpiocha", czyli w czasie, gdy domownicy spali. Gang działał w całym kraju i kradł m.in. samochody z posesji.

Na ławie oskarżonych zasiada pięciu młodych mieszkańców Warszawy oraz okolic Białegostoku. Szósty oskarżony Karol Łapiński poszukiwany jest listem gończym. W połowie kwietnia zbiegł z obserwacji w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy Białegostoku.

Sąd zdecydował się rozpocząć proces bez jego udziału, ucieczkę z obserwacji interpretując jako "uniemożliwienie doprowadzenia go na rozprawę", co uzasadnia prowadzenie rozprawy pod jego nieobecność.

Grupa działała na terenie całego kraju przynajmniej od czerwca, aż do zatrzymania w grudniu 2005 roku. Aktem oskarżenia objęto 25 przestępstw popełnionych m.in. w Białymstoku, Olsztynie, Lublinie, Częstochowie i Elblągu. Były to kradzieże samochodów, sprzętu RTV, telefonów i innych cennych przedmiotów o łącznej wartości przekraczającej 2,5 mln zł.

Oskarżonym grozi nawet do 15 lat więzienia. Prokuratura przyjęła, że przestępcy nie tylko działali w grupie, ale z przestępstw uczynili swoje stałe źródło dochodów. Choć to młodzi ludzie, większość z nich była już wcześniej karana. Mają wykształcenie podstawowe lub zawodowe, większość przed aresztowaniem nie pracowała na stałe.

Największe nasilenie włamań dokonywanych metodą "na śpiocha" zanotowano w województwie podlaskim w wakacje 2005 roku.

Tylko w sierpniu tamtego roku doszło do kilkunastu takich włamań. Było też prawie drugie tyle przypadków usiłowania dokonania takiego przestępstwa, gdy sprawcy zostali spłoszeni przez domowników albo system alarmowy.

Nad rozwiązaniem sprawy pracowała specjalna grupa policyjna. Gang został zatrzymany w połowie grudnia 2005 roku. Zabezpieczono wówczas sprzęt używany do włamań i kradzieży, m.in. elektroniczne urządzenia do "łamania" zabezpieczeń samochodów. Grupa dysponowała też autami, których używała do popełniania przestępstw.

Sprawcy dostawali się do domów po wyważeniu lub nawierceniu okien lub drzwi balkonowych, działali z reguły między godz. 2 a 5 w nocy - w porze najmocniejszego snu mieszkańców. Włamania poprzedzali rozpoznaniem i obserwacją zwyczajów domowników i ich stanu majątkowego.

Źródło artykułu:PAP
sądprocesgang
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)