Włamanie do systemu prokuratury w Holandii. "Nie wiemy, kim oni są"

• Cyberatak na prokuraturę: Holenderska prokuratura została odcięta od internetu z powodu luki w oprogramowaniu Citrix NetScaler, co może potrwać kilka tygodni.
• Zakłócenia w procesach: Brak dostępu do cyfrowych akt powoduje opóźnienia w rozprawach sądowych i utrudnia pracę zdalną.
• Śledztwo w toku: Holenderska służba ds. cyberbezpieczeństwa bada sprawę, a Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji domaga się wyjaśnień od rządu.

Holenderska prokuratura, będąca częścią ministerstwa sprawiedliwości, została odcięta od internetu po wykryciu poważnego zagrożenia w systemie informatycznym. Hans Moonen, szef działu IT, poinformował, że hakerzy uzyskali dostęp do sieci i mogli skopiować poufne dane. Trwa skanowanie i czyszczenie infrastruktury, co może potrwać kilka tygodni.

- Włamanie do kluczowej infrastruktury, takiej jak baza danych naszej Prokuratury Generalnej, to poważna sprawa - skomentował Christiaan Alberdingk Thijm, prawnik specjalizujący się w cyberbezpieczeństwie, w rozmowie z portalem BNR.nl.

Dodał, że dane, którymi dysponuje prokuratura, są niezwykle wrażliwe. - To dane dotyczące prawa karnego, a zatem pliki wrażliwe - stwierdził. Wyjaśnił jednak, że nie jest jeszcze jasne, do jakich informacji uzyskali dostęp hakerzy. - I nie wiemy, kim oni są - powiedział.

W wyniku awarii ograniczono możliwość pracy zdalnej. Pracownicy muszą korzystać z dokumentów na miejscu, co komplikuje kontakty z adwokatami i sądami. Niektóre rozprawy sądowe rozpoczęły się z opóźnieniem lub zostały odwołane.

Według relacji z sądu w Hadze, proces jednego z oskarżonych opóźnił się z powodu braku dostępu do cyfrowych akt. Sędzia tłumaczył, że musieli zbierać dokumenty z różnych źródeł, bo nie mogą korzystać z oprogramowania Citrix. Adwokaci informują o dziesiątkach wiadomości e-mail, które nie dotarły do prokuratury od czasu awarii.

Źródło: BNR.nl, PAP