Włamał się do Romów i pociął ich brzytwą
Czworo członków rodziny romskiej zostało zaatakowanych podczas snu i zranionych brzytwą w swoim domu w Abadszalok na wschodzie Węgier - poinformowała regionalna policja.
27.05.2009 | aktual.: 27.05.2009 17:02
46-letni napastnik, który mieszkał w okolicy, wszedł do domu ofiar przez okno o świcie. - Został zatrzymany i będzie oskarżony o próbę zabójstwa - powiedziała rzeczniczka komitatu (województwa) Jasz-Nagykun-Szolnok Zita Szabo.
28-letni właściciel domu i jego 27-letnia żona zostali zranieni w szyję, piersi i nogi. Na pomoc zaatakowanym pospieszył ojciec mężczyzny, któremu udało się obezwładnić napastnika. Dwie kolejne osoby doznały lekkich obrażeń. Sam napastnik jest ciężko ranny i został hospitalizowany.
Jak dodała rzeczniczka, "na obecnym etapie brak dowodów, by sprawa ta miała związek z niedawnymi atakami na Romów".
W lutym dwóch Romów - ojciec i 5-letni syn - zostało zastrzelonych, gdy wybiegali ze swego domu podpalonego koktajlami Mołotowa. W kwietniu kolejny Rom został zastrzelony przed swoim domem.
Romowie to największa mniejszość etniczna na Węgrzech. Stanowią około 6% spośród 10 mln mieszkańców kraju. W zeszłym roku dopuszczono się przeciwko nim 16 ataków z użyciem koktajli Mołotowa, granatów lub innej broni.
W zeszłym roku Rada Europy uznała, że antyromskie wypowiedzi na Węgrzech "bardzo przypominają deklaracje nazistów i faszystów przed rozpoczęciem masowej eksterminacji w latach 30. i 40.".
Z sondaży wynika, że około 80% Węgrów ma negatywne odczucia wobec mniejszości romskiej. Ponad cztery piąte uważa, że Romowie nie lubią pracować i dlatego są w złej sytuacji materialnej.