Władze Chabarowska odcinają dostawy wody pitnej w miarę zbliżania się plamy benzenu

Władze Chabarowska na rosyjskim Dalekim Wschodzie odcięły czasowo dostawy wody pitnej dla tysięcy mieszkańców w miarę zbliżania się do miasta płynącej Amurem plamy benzenu.

Wodę odcięto na kilkanaście godzin w trzech dzielnicach w południowej części miasta, zamieszkanych przez około 10 tysięcy osób. Wieczorem dostawy wody częściowo wznowiono, jednak mieszkańców ostrzeżono, że może ona zawierać niebezpieczne substancje i poinformowano o możliwych skutkach zatrucia. Całkowity pobór wody ma być wznowiony do czwartku rano.

Władze nie poinformowały mieszkańców o planowanej przerwie w dostawach wody, uniemożliwiając w ten sposób przygotowanie zapasów i zmuszając ludność do wyjścia na ulice z wiadrami i nabierania wody z cystern.

Według Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych decyzję o wznowieniu dostaw wody podjęto po ukończeniu przez chińską stronę budowy specjalnej tamy, mającej zapobiec rozprzestrzenianiu się trujących substancji.

Blisko 180-kilometrowa plama benzenu, która powstała na skutek wybuchu w zakładach petrochemicznych w chińskim mieście Jilin 13 listopada, osiągnęła rosyjską granicę i wpłynęła do Amuru 16 listopada. Od tamtej pory plama wydłuża się i przemieszcza ze średnią prędkością 30 km dziennie.

Rosyjskie władze przewidują, że plama dotrze do 580-tysięcznego Chabarowska wczesnym rankiem w czwartek.

Pomimo zapewnień władz, że skażenie nie przekroczyło dopuszczalnych norm, w poniedziałek poinformowano, że poziom trującego benzenu osiągnął "maksymalne wartości", a mieszkańców Chabarowska przestrzega się przed piciem nieprzegotowanej wody.

Od ukazania się wiadomości o skażeniu władze Rosji starają się ograniczyć zagrożenie dla miasta, zużywając do filtrowania wody tysiące ton węgla aktywowanego i budując tymczasowe tamy.

Strona rosyjska oskarżyła Chiny o nieprzekazanie jej pełnej informacji o skażeniu. Okazało się, że oprócz benzenu, o którym była mowa, stwierdzono w wodzie obecność innych niebezpiecznych związków.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Sąd odrzuca wniosek Sebastiana M. "Chciałbym przeprosić"
Sąd odrzuca wniosek Sebastiana M. "Chciałbym przeprosić"
Zderzenie dwóch autobusów. Dziesiątki ofiar śmiertelnych w Ugandzie
Zderzenie dwóch autobusów. Dziesiątki ofiar śmiertelnych w Ugandzie
Były wiceszef CBA z zarzutami. Chodzi o aferę wokół Pegasusa
Były wiceszef CBA z zarzutami. Chodzi o aferę wokół Pegasusa
Gripeny dla Ukrainy. Szwedzkie myśliwce będą trafiać do Kijowa w kolejnych latach
Gripeny dla Ukrainy. Szwedzkie myśliwce będą trafiać do Kijowa w kolejnych latach
Chciał zaległych pieniędzy. Zaatakował młotkiem
Chciał zaległych pieniędzy. Zaatakował młotkiem
Sprawa Browarczyka. IPN po latach wznawia śledztwo w sprawie śmierci
Sprawa Browarczyka. IPN po latach wznawia śledztwo w sprawie śmierci
Proboszcz o liczeniu wiernych. Napisał o "żenującej hipokryzji"
Proboszcz o liczeniu wiernych. Napisał o "żenującej hipokryzji"
Propozycja Donalda Trumpa. Zełenski reaguje: dobry kompromis
Propozycja Donalda Trumpa. Zełenski reaguje: dobry kompromis
To nie ona była celem Pegasusa. Jest komunikat ws. córki Tuska
To nie ona była celem Pegasusa. Jest komunikat ws. córki Tuska
Chłopiec szedł chodnikiem. Kierowca uratował go przed atakiem psów
Chłopiec szedł chodnikiem. Kierowca uratował go przed atakiem psów
Kaczyński przesłuchany. Prokuratura o szczegółach
Kaczyński przesłuchany. Prokuratura o szczegółach
Putin nie poleci na szczyt G20. W tle nakaz aresztowania
Putin nie poleci na szczyt G20. W tle nakaz aresztowania