Władykaukaz: eksplozja to zamach terrorystyczny
Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) oświadczyła w sobotę, że eksplozja na targu we Władykaukazie, w wyniku której zginęło co najmniej 7 osób, a 50 zostało rannych, była dziełem terrorystów.
Szef FSB na Północną Osetię, Władimir Kryłow, poinformował rosyjską agencję ITAR-TASS, że w miejscu eksplozji znaleziono wiele metalowych odłamków, co potwierdziło hipotezę, że chodziło o umyślnie podłożoną bombę. Według saperów, siła ładunku wybuchowego odpowiadała kilogramowi trotylu.
Jak ustalono, bombę umieszczono w jednym z kiosków handlowych na targowisku.
Początkowo przypuszczano, że mogło dojść do przypadkowej eksplozji butli z gazem.
Zamach ma związek z wyborami prezydenckimi, które w Północnej Osetii mają się odbyć w styczniu przyszłego roku - powiedział Kryłow. Jego zdaniem, w kraju według wszelkiego prawdopodobieństwa działają siły pragnące wywołać wśród ludności niechęć do urzędującego prezydenta Aleksandra Dzasochowa.
Północna Osetia, której stolicą jest Władykaukaz, graniczy od południa i wschodu z Czeczenią. (mk)