Władimir Putin udzielił wywiadu amerykańskiej telewizji
Władimir Putin udzielił wywiadu amerykańskiej telewizji CBS. Putin, na uwagę dziennikarza, że Amerykanie często o nim dyskutują, odpowiedział: - Może nie mają nic lepszego do roboty?
25.09.2015 | aktual.: 25.09.2015 12:25
Charlie Rose, dziennikarz CBS, zauważył, że niektórzy nazywają Putina carem. - Co z tego? Ludzie różnie mnie nazywają - odpowiedział prezydent Rosji. - Nie ważne, jak ciebie nazywają twoi sprzymierzeńcy lub polityczni wrogowie. Ważne jest, jak sam o sobie myślisz. Co musisz zrobić dla interesu kraju, który powierzył ci stanowisko głowy rosyjskiego państwa - oświadczył Putin.
Putin mówił też o konflikcie w Syrii. Stwierdził, że jedynym sposobem zakończenia trwającej od 2011 r. wojny jest wsparcie prezydenta tego kraju Baszara el-Asada w walce z terroryzmem.
Całość rozmowy zostanie wyemitowana w niedzielę, na dzień przed spotkaniem Putina z prezydentem USA Barackiem Obamą w kuluarach obrad Zgromadzenia Ogólnego NZ w Nowym Jorku.
Na pytanie dziennikarza programu "60 minut" w stacji CBS, czy wzrost obecności wojskowej Rosji w Syrii ma na celu "ocalić" Asada, szef rosyjskiego państwa odpowiedział: - Ależ tak, ma pan rację.
- Głęboko wierzę, że wszystkie działania zmierzające w innym kierunku, tzn. mające na celu zniszczenie legalnego rządu syryjskiego, stworzą sytuację, którą już obserwowaliśmy w innych krajach regionu lub w innych regionach, np. w Libii, gdzie wszystkie instytucje państwowe rozpadły się - argumentował Putin.
- Podobną sytuację mieliśmy w Iraku - wskazał prezydent. - I nie ma innego rozwiązania kryzysu syryjskiego, jak wzmocnienie struktur rządowych i pomoc w walce z terroryzmem - podkreślił Putin, czyniąc aluzję do walki z ugrupowaniem dżihadystycznym Państwo Islamskie (IS).
Państwa zachodnie są zaniepokojone wzrostem aktywności wojskowej Rosji w Syrii, według Moskwy ukierunkowanej na wspieranie walki syryjskiego rządu z IS. Rosja zaprzecza jednocześnie, by uczestniczyła tam bezpośrednio w akcjach bojowych.
Stany Zjednoczone i ich sojusznicy prowadzą ataki z powietrza na cele IS w Syrii i sąsiednim Iraku.