Wkrótce zaczną rodzić się dzieci trojga rodziców?
Amerykańska Agencja Żywności i Leków rozpoczęła debatę o wzbudzającej kontrowersje technice łączenia DNA trzech osób, by tworzyć zarodki wolne od niektórych chorób dziedzicznych.
Podczas dwudniowego panelu rządowa Agencja Żywności i Leków (ang. Food and Drug Administration - FDA) skupiła się na procedurze, która - zdaniem naukowców - może pomóc kobietom z wadami genetycznym w posiadaniu zdrowych dzieci.
Metoda polega na pobraniu z komórki jajowej kobiety z uszkodzonymi mitochondriami tylko zdrowego materiału genetycznego i umieszczeniu go w zarodku dawcy, w którym DNA matki uzupełniane jest o DNA odpowiedzialne za zdrowe mitochondria. Następnie takie "uzdrowione" jajeczko ma być zapładniane przez materiał genetyczny ojca. Mitochondrialne DNA jest dziedziczone tylko po matce, więc pionierska metoda miałaby pozwolić uniknąć ryzyka takich chorób jak dystrofia mięśniowa, ślepota, cukrzyca, czy chorób neurodegeneracyjnych (m.in. pląsawica Huntingtona).
Nowy zarodek będzie zawierać DNA ojca i matki, a także zdrowe mitochondrialne DNA od dawcy, co techniczne oznacza troje rodziców. Właśnie ten fakt krytykują przeciwnicy metody. Naukowcy zaznaczają jednak, że ilość DNA pobierana od dawcy jest niewielka.
Metoda wzbudza również kontrowersje z innego powodu. Zdaniem amerykańskiego etyka medycyny Arta Caplana, może to być początek genetycznego projektowania dzieci. - Skoro mamy możliwość usunięcia wad genetycznych, dlaczego nie sprawiać, by rodziły się dzieci wyższe, szybsze i silniejsze? - zastanawia się. - To wielki problem, z którym będzie musieli się zmierzyć w ciągu najbliższych 5-10 lat. Jak daleko posuniemy się w poszukiwaniu idealnego dziecka? Czy uważam, że już zmierzamy w tę stronę? Tak. Czy to mnie przeraża? Tak. Czy będziemy w stanie wyznaczyć granicę, której nie przekroczymy? Nie sądzę - mówi.
Zwolennicy techniki twierdzą jednak, że jest to jedynie skuteczna "terapia", które pomoże rodzinom wychować zdrowe dzieci.
Debata o nowej metodzie odbywała się wcześniej w Wielkiej Brytanii, gdzie jedno na 6500 dzieci rodzi się z wadami w mitochondriach. Wyspiarze najprawdopodobniej wkrótce ją zalegalizują, stając się pierwszym krajem, który dopuścił pionierską technikę. Badania trwają również w Chinach.