Wjechał za stop i uderzył w niego pociąg. Kuriozalne tłumaczenie kierowcy

Blisko tragedii na torach. Na przejeździe kolejowym w Bojanówce (woj. lubelskie) doszło do zderzenia busa z pociągiem osobowym. Kierowca znalazł wytłumaczenie swojego nieodpowiedzialnego zachowania.

Zderzenie busa z pociągiem osobowym
Zderzenie busa z pociągiem osobowym
Źródło zdjęć: © Lubelska Policja | Lubelska Policja

Do zdarzenia doszło 9 września w okolicach godziny 6. Bus marki Mercedes wjechał na przejazd kolejowy i zderzył się z nadjeżdżającym pociągiem. Na szczęście skończyło się jedynie na strachu i poważnym uszkodzeniu samochodu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Z ustaleń policjantów radzyńskiej drogówki wynika, że 36-letni mieszkaniec gminy Czemierniki, nie zastosował się do znaku "B-20 STOP". Mężczyzna wjechał na przejazd kolejowy nie udzielając pierwszeństwa nadjeżdżającemu pociągowi - przekazał podkomisarz Piotr Mucha, rzecznik prasowy policji w Radzyniu Podlaskim.

Kierowca busa znalazł też wytłumaczenie swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Mężczyzna w rozmowie z mundurowymi wyjaśnił, że jeździ tą drogą bardzo często i "nigdy o tej godzinie nie jechał żaden pociąg". Funkcjonariusze 36-latkowi zatrzymali prawo jazdy za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd.

- Pamiętajmy, że przejazd kolejowy to jedno z bardziej niebezpiecznych miejsc. Dojeżdżając do takiego miejsca w każdym przypadku należy zachować szczególną ostrożność, wzmożoną koncentrację i uwagę - apelował podkomisarz Piotr Mucha.

Czytaj także:

Źródło artykułu:Policja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)