Witold Waszczykowski krytycznie o podziale MSZ. "Może prowadzić do bałaganu"
Premier Mateusz Morawiecki postanowił podzielić resort dyplomacji. Wydzielił z niego pion europejski, który znajdzie się bezpośrednio pod kontrolą kancelarii premiera. "Osłabia to MSZ. Może prowadzić do bałaganu kompetencyjnego i rywalizacji w Europie" - skrytykował ten ruch były szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski.
Mateusz Morawiecki przedstawił w piątek wieczorem strukturę i skład nowego rządu Zjednoczonej Prawicy. Kilka resortów zniknie, kilka nowych się pojawi, kompetencje innych zostaną podzielone. Tak będzie na przykład z resortem spraw zagranicznych, z którego wyłoniony zostanie pion europejski.
Zobacz także: Mateusz Morawiecki przedstawił skład nowego rządu
Pionem europejskim, który ma znaleźć się pod bezpośrednia kontrolą kancelarii premiera, zawiadywać ma dotychczasowy wiceminister spraw zagranicznych odpowiadający w resorcie za politykę europejską - Konrad Szymański.
Ta decyzja została mocno skrytykowana nie tylko przez Radosława Sikorskiego, byłego szefa resortu w czasach rządów PO-PSL. Krytycznie odniósł się do niej także były minister spraw zagranicznych w rządzie Beaty Szydło - Witold Waszczykowski.
"Wydzielenie z MSZ resortu europejskiego jest niefortunne. Osłabia to MSZ. Może prowadzić do bałaganu kompetencyjnego i rywalizacji w Europie" - napisał na swoim profilu na Twitterze były minister. "Czy dla resortu europejskiego stworzy się odrębne placówki dyplomatyczne w państwach UE? Który resort będzie nas reprezentował w Europie?" - dodał.
"Tylko część spraw europejskich negocjowana i decydowana jest w instytucjach europejskich. Większość spraw decyduje się w stolicach państw członkowskich. Ten proces nadzoruje MSZ. Kto to teraz będzie robił? Europejska dyplomacja Szymańskiego?" - tłumaczy na swoim profilu na Twitterze Witold Waszczykowski.
"Który resort będzie bronił Polski przed procedurą art 7, przed atakami o brak praworządności?" - pyta w kolejnym wpisie na Twitterze Witold Waszczykowski. "Czy to będzie nowy resort europejski, który w ramach MSZ nie był w stanie obronić nas przed atakami Timmermansa? Wiele pytań i wątpliwości wynika z tego podziału" - dodaje.