PolitykaWitold Waszczykowski: Holendrzy zareagowali zbyt ostro

Witold Waszczykowski: Holendrzy zareagowali zbyt ostro

Niespokojna noc w Amsterdamie. Doszło tam do starć między Turkami
mieszkającymi w Holandii a policją. Służby użyły m.in. armatek wodnych. Policja zatrzymała 12 osób. 7 zostało rannych. Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski uważa, ze Holendrzy postąpili zbyt ostro.

Witold Waszczykowski: Holendrzy zareagowali zbyt ostro
Źródło zdjęć: © PAP

13.03.2017 | aktual.: 13.03.2017 10:36

- Holendrzy popełnili błąd, nie było potrzeby aż tak ostro reagować - powiedział Witold Waszczykowski. Dodał, że takie kryzysy dyplomatyczne, jak ten między Turcją a Holandią, są niepożądane, bo Turcy są ważnym partnerem dla Unii Europejskiej, który powstrzymuje falę migrantów z Bliskiego Wschodu. - Jeśli załamie się porozumienie z ubiegłego roku dotyczące zatrzymania w Turcji migrantów, jeśli Turcy przymkną oko, to ta fala ruszy - mówił szef MSZ.

Holendrzy nie zgodzili się na przyjazd Mevluta Cavusoglu, tureckiego ministra spraw zagranicznych. Z kolei turecka minister do spraw rodziny Fatma Betul Sayan Kaya, która przyjechała samochodem z Niemiec, została przez policję zawrócona do granicy. Sprzeciw Holendrów doprowadził do kryzysu dyplomatycznego, wywołał też protesty Turków mieszkających w Holandii.

Grupy Turków protestowały przeciwko ostatnim decyzjom rządu Marka Ruutego. Ten w sobotę zdecydował, że dwóch tureckich ministrów musiało zrezygnować z udziału w politycznym wiecu poparcia tureckiego prezydenta na terenie Holandii.

Grupy Turków od późnego popołudnia w kilku miejscach miasta organizowały spontaniczne manifestacje. Powiewały tureckie flagi, wznoszono okrzyki.

Holenderska telewizja NOS informuje, że burmistrz miasta potwierdził, że zgromadzenia są nielegalne, ale zdecydował, że dopóki jest spokojnie mogą się one odbywać. W nocy jednak na głównym placu Amsterdamu zebrało się około 250 demonstrantów.

Według telewizji AT5 władze miasta powołując się na zakłócenia porządku i bezpieczeństwa ruchu ulicznego zdecydowały o zakończeniu protestu. Turcy jednak nie reagowali. Doszło do starć z policją. Demonstranci rzucali w funkcjonariuszy kamieniami, a policja użyła armatek wodnych. Według mediów zatrzymano 6 osób.

W niedzielę premier Holandii Mark Rutte apelował również do żyjących w całym kraju Turków, by ci "zachowali zimne głowy" i przestrzegał przed kolejnymi starciami.

W wyniku sobotnich protestów przed tureckim konsulatem gdzie zgromadziło się około 1000 manifestantów policja zatrzymała 12 osób. 7 zostało rannych.

Spór dyplomatyczny

Między Holandią i Turcją trwa spór wokół zakazu udziału przedstawicieli Ankary w wiecach w ramach kampanii przed referendum konstytucyjnym w Turcji. 16 kwietnia Turcy zdecydują, czy dojdzie w ich kraju do zmian w konstytucji dających prezydentowi większą władzę. Konflikt wybuchł, gdy Holandia nie udzieliła zgody na lądowanie w Rotterdamie samolotu z szefem tureckiego MSZ Mevlutem Cavusoglu, który miał przekonywać rodaków do głosowania za zmianą ustroju Turcji z parlamentowo-gabinetowo na prezydencki.

Zarówno Cavusoglu, jak i Betul Sayan mieli wziąć udział w sobotę w wiecu z mieszkającymi w Holandii Turkami przed kwietniowym referendum. Minister spraw zagranicznych Turcji groził, że jeśli holenderskie władze nie pozwolą mu lecieć na spotkanie z wyborcami do Rotterdamu, jego kraj zareaguje ostrymi sankcjami politycznymi i gospodarczymi.

W ramach odpowiedzi tureckie władze zamknęły w sobotę holenderską ambasadę w Ankarze oraz konsulat w Stambule. Jednocześnie tureckie MSZ oświadczyło, że życzy sobie, by holenderski ambasador, który przebywa na urlopie, "przez jakiś czas" nie wracał do Turcji.

turcjaholandiawitold waszczykowski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (101)