Witold Waszczykowski dla estońskiego dziennika: odpowiedzią na zagrożenia i wyzwania rzucane przez Rosję jest obecność NATO w naszym regionie
• Szef MSZ w wywiadzie dla dziennika "Eesti Paevaleht" mówił o polskich oczekiwaniach przed szczytem NATO
• Waszczykowski zwracał uwagę na liczne prowokacje i niebezpieczne incydenty wojskowe ze strony Rosji
• "Polska jest przekonana, że prawidłową odpowiedzią na zagrożenia bezpieczeństwa i wyzwania rzucane przez Rosję jest wysunięta obecność NATO w naszym regionie"
• "Liczę, że decyzje, jakie podejmiemy w Warszawie, będą trwale odstraszały potencjalnego agresora"
• Mówiąc o sytuacji na Ukrainie podkreślił, że dopiero po wycofaniu się obcych oddziałów z Ukrainy będzie można zorganizować tam wybory lokalne w Donbasie
- Siły NATO muszą dysponować zdolnościami koniecznymi do operacji w trudnych warunkach. Obecność taka powinna być widoczna oraz cechować się nową jakością i gotowością do obrony terytorium Sojuszu - podkreśla w wywiadzie dla estońskiego dziennika Eesti Paevaleht minister Witold Waszczykowski.
W rozmowie z dziennikiem szef MSZ mówił o polskich oczekiwaniach przed szczytem NATO w Warszawie i bezpieczeństwie na wschodniej flance sojuszu. Ocenił także stan realizacji porozumień mińskich oraz obecną sytuację na Ukrainie.
- Polska jest przekonana, że prawidłową odpowiedzią na zagrożenia bezpieczeństwa i wyzwania rzucane przez Rosję jest wysunięta obecność NATO w naszym regionie. Ale nie przywiązujemy dużego znaczenia do przymiotników opisujących taką obecność. Wystarczy, że decyzje, jakie podejmiemy w Warszawie, ją urealnią i sprawią, że będzie trwale odstraszała potencjalnego agresora. Że będzie konstruktywna w sensie wojskowym, będzie miała charakter wielonarodowy i stanowiła bezpośrednią odpowiedź ma wyzwania wokół naszych granic. Skuteczność takiej obecności jest ważniejsza niż jej charakter - zaznaczył minister Waszczykowski, mówiąc o obecności sił NATO Polsce.
- Decyzje o konkretnych liczbach będą podjęte w Warszawie, ale wszyscy powinniśmy sobie zdawać sprawę, że taka liczebność musi być przekonywająca, musi pokazywać determinację NATO oraz, że nasza gotowość do obrony i odstraszania jest nie na pokaz, ale serio - podkreślił szef polskiej dyplomacji.
Jak zwrócił uwagę minister Waszczykowski "jesteśmy również świadkami licznych działań prowokacyjnych ze strony Rosji (niebezpiecznych incydentów wojskowych), konfrontacyjnych wypowiedzi politycznych skierowanych przeciwko poszczególnym państwom w regionie Bałtyku oraz innych działań osłabiających bezpieczeństwo regionalne, takich jak "twórcza" interpretacja środków budowy zaufania i systemów kontroli zbrojeń".
- Dlatego właśnie rosyjskie zagrożenie dla europejskiej architektury bezpieczeństwa, w tym regionu Morza Bałtyckiego, musi być traktowane poważnie. Liczę, że na szczycie w Warszawie zostaną zapoczątkowane decyzje i działania, które będą oznaczały wiarygodną odpowiedź na nową, mniej stabilną sytuację bezpieczeństwa w Europie - dodał.
Oceniając sytuację na Ukrainie szef MSZ zaznaczył, że Ukraina zobowiązała się do konsekwentnego podążania proeuropejską ścieżką reform, a pierwsze efekty są już widoczne.
- Trwa proces decentralizacji, utworzono instytucje do walki z korupcją, dereguluje się gospodarkę. Ukrainie udało się uniezależnić od rosyjskich dostaw gazu, spadła inflacja, gospodarka odnotowuje pewien wzrost, utworzono nowoczesne siły zbrojne i zreformowano policję - podsumował minister Waszczykowski.
Mówił też o realizacji porozumień mińskich. - Po pierwsze, musimy zająć się kwestiami bezpieczeństwa, zapewnić trwałe zawieszenie broni, pełną wymianę więźniów oraz nieskrępowany dostęp do całej strefy konfliktu (w tym granicy ukraińsko-rosyjskiej) dla Specjalnej Misji Monitorującej OBWE. Dopiero wówczas, po wycofaniu się obcych oddziałów z Ukrainy, możemy przystąpić do zorganizowania wyborów lokalnych w Donbasie i wdrażania innych politycznych postanowień porozumień - zaznaczył.