Wisława Szymborska kończy 85 lat
Wisława Szymborska, poetka, laureatka
literackiej nagrody Nobla, która w środę kończy 85 lat, nie
świętuje swoich urodzin.
02.07.2008 | aktual.: 03.07.2008 09:53
Jak powiedział sekretarz poetki, Michał Rusinek, nie lubi ona jubileuszy i wszyscy jej przyjaciele dobrze o tym wiedzą. Jest chroniona przed wszystkimi zakusami i myślę, że nikomu nie przyjdzie do głowy, by świętować jej urodziny - zaznaczył Rusinek.
Poinformował, że Wisława Szymborska przebywa poza Krakowem, pracuje nad swoim nowym tomikiem wierszy.
Poetka jest osobą bardzo skromną. Nie lubi być w centrum uwagi, dlatego nie przepada za uroczystościami i publicznymi wystąpieniami. Jak może unika rozgłosu wokół swojej osoby, a wszelkie godności i tytuły wprawiają ją w zakłopotanie. Gdy na początku czerwca została uhonorowana przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis" na jej życzenie impreza była zamknięta dla mediów.
Wisława Szymborska urodziła się 2 lipca 1923 r. w Bninie pod Poznaniem. Przez większość życia jest związana z Krakowem, gdzie uczęszczała do renomowanego gimnazjum sióstr urszulanek, a po wojnie studiowała na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Zadebiutowała jako poetka w marcu 1945 r. w dodatku literackim do "Dziennika Polskiego", gdzie opublikowano jej wiersz "Szukam słowa". Przez wiele lat prowadziła dział poezji w krakowskim "Życiu Literackim", a do roku 1981 miała tam stały cykl felietonów "Lektury nadobowiązkowe", które ukazały się trzykrotnie w formie książkowej. W latach 80., pod pseudonimem Stańczykówna, Wisława Szymborska pisała do podziemnego pisma "Arka" i paryskiej "Kultury". Tłumaczyła na język polski francuską poezję.
Wydała m.in. tomiki "Dlatego żyjemy" (1952), "Wołanie do Yeti" (1957), "Wszelki wypadek" (1972), "Tarsjusz i inne wiersze" (1976), "Ludzie na moście" (1986) "Koniec i początek" (1993), "Widok z ziarnkiem piasku" (1996), "Chwila" (2002), "Dwukropek" (2005). Każdą z książek, począwszy od zbioru "Wołanie do Yeti", czytelnicy i krytyka przyjmowali entuzjastycznie.
Tomiki "Chwila" i "Dwukropek" były nominowane do nagrody literackiej Nike. "Dwukropek" wygrał w plebiscycie czytelników "Gazety Wyborczej" na najlepszą książkę spośród finalistek Nike.
W 1996 r. Wisławie Szymborskiej przyznano literackiego Nobla za "poezję, która z ironiczną precyzją odsłania prawa biologii i działania historii we fragmentach ludzkiej rzeczywistości".
Zaskoczona i oszołomiona tą wiadomością, poetka powiedziała dziennikarzom, że najbardziej obawia się tego, że teraz będzie musiała być osobą publiczną. Jestem kameralna i mam nadzieję, że mi się w głowie nie przewróci - dodała.
Podczas spotkania w krakowskim Starym Teatrze w listopadzie 1996 r. poetka tłumaczyła licznie zgromadzonym wielbicielom swoich wierszy: w sławie i w tym, jak obchodzą się media z osobami znanymi, najbardziej razi mnie powierzchowność. Chcę być określoną osobą, tymczasem inni chcą ze mnie zrobić osobistość. Nie dam się. Instynkt zawsze podpowiadał mi, że to niebezpieczne. Mickiewicz, odkąd zrobiono z niego osobistość, nie napisał ani jednego wiersza. Szymborska opublikowała w sumie około 350 wierszy. "Wynika z tego, że pisze ona (z przeznaczeniem do publikacji) około 4-5 utworów rocznie. Mówi to, co najważniejsze i konieczne" - pisał o poetce Stanisław Balbus. Ona sama zaś, zapytana kiedyś, dlaczego tak mało publikuje wierszy, odpowiedziała: mam w domu kosz.
Wiersze poetki tłumaczono m.in. na bułgarski, czeski, holenderski, duński, angielski, niemiecki, węgierski, rumuński, słowacki i szwedzki, a także na hebrajski, koreański, japoński, macedoński i hindi.
Podczas podróży poetka pisze swoje słynne limeryki. Jej pasją są także wyklejanki, robione z fragmentów starych ilustracji, naklejanych na kartki, które potem wysyła do przyjaciół i znajomych.
W 1998 r. otrzymała Honorowe Obywatelstwo Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa, jest też Małopolaninem Roku 1996 r.
Szymborska jest laureatką: Nagrody Polskiego PEN-Clubu, Nagrody Goethego, Nagrody Herdera, ma tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu w Poznaniu.
Poetka niechętnie wypowiada się publicznie. Mnie się wydaje, że naprawdę zaczynamy mówić za dużo. Wszyscy mówią, mówią, tymczasem tak naprawdę prawdziwe, warte wypowiedzenia myśli rodzą się trzy, cztery na epokę, a reszta to już bicie piany - powiedziała w jednym z niewielu wywiadów.