"Wisi na mnie rząd, więc do mnie strzelają". Łukasz Mejza o publikacji WP
Wiceminister sportu Łukasz Mejza skomentował dzisiejszą publikację Wirtualnej Polski na swój temat. Napisaliśmy m.in., że handlował maseczkami z fabryki, która nigdy nie istniała. Mejza stwierdził, że "wisi na nim rząd" oraz "uratował rząd", stąd ataki na niego. Centrum Informacyjne Rządu odcięło się od tych słów.
W środę tekście "Długi, wspólnicy zarzucający oszustwo, handel maseczkami i powoływanie się na wpływy. Oto tajemnice ministra Łukasza Mejzy" opisaliśmy kulisy interesów wiceministra sportu.
Z naszych ustaleń wynika m.in., że na początku pandemii Mejza handlował maseczkami bez medycznych atestów i jednocześnie twierdził, że te chronią przed koronawirusem. Biznesem tym zajmował się w kwietniu 2020 roku.
"Ostatnio sprzedawaliśmy je samorządom za 3,90 zł netto, 4,15 zł netto. Ale spokojnie cenę ustalaj sam. Wszystko, co powyżej kwoty 2,75 zł (czyli ceny zakupu - przyp. red.) dzielimy 50/50" - pisał w ujawnionym przez nas mailu Łukasz Mejza. I powoływał się na firmę "Panimaseczka.pl", rzekomo wiodącego producenta maseczek. Sęk w tym, że takie przedsiębiorstwo nie istnieje, a pod jej adresem mieści się prywatny dom. Śladów po fabryce maseczek nie ma.
Łukasz Mejza otrzymał nasze pytania w poniedziałek. Z zapisów korespondencji wiemy, że przeczytał je dokładnie o godzinie 13.15. Nie odpowiedział nam jednak ani jednym słowem.
Za to dziś, podczas porannej rozmowy w Radiu Zielona Góra, dziennikarz Daniel Sawicki postanowił zapytać wiceministra sportu o nasz tekst. "Nie komentuję głupot. Z osobami, które wypowiadają się w tym artykule, spotkam się w sądzie, bo nie pozwolę sobie, żeby strzelano do mnie z amunicji pomówień i oszczerstw" - stwierdził na początku Mejza, po czym przez ponad dwie minuty komentował publikację.
Niestety nie odniósł się do żadnego zarzutu. Mówił za to o polityce. Przypomnijmy - Mejza wszedł do Sejmu w marcu tego roku, z listy PSL, w miejsce zmarłej Jolanty Fedak. Od razu zaczął głosować ramię w ramię z PIS, a w październiku wszedł do rządu jako wiceminister sportu.
"Jestem politykiem, na którym mówiąc kolokwialnie, wisi rząd. Właściwie to ten rząd Zjednoczonej Prawicy uratowałem, więc jestem do tego przygotowany, że będą we mnie strzelać, że będą kłamać, że będą najeżdżać na moją rodzinę, na moich bliskich. Normalna sprawa. Dalej robię swoje i głupotami się nie przejmuję. Po prostu będę wyjaśniał to w sądzie po kolei" - skomentował tekst WP Łukasz Mejza.
Dziennikarz Daniel Sawicki dopytywał: "Czyli polityczny, bezpodstawny atak, tak pan to ocenia na dzisiaj?"
"Zdecydowanie panie redaktorze. Tu nie ma co komentować. Wiedziałem praktycznie od początku, kiedy byłem w Sejmie, że będzie głośno wokół mojej osoby, będą strzelać. Szczególnie, że wspierałem rząd Zjednoczonej Prawicy w tych najtrudniejszych głosowaniach. Teraz jestem członkiem rządu Zjednoczonej Prawicy, także te ataki będą się pojawiać co chwilę" - stwierdził Mejza.
Odniósł się także, do wpisu na Facebooku Tomasza Siemińskiego, który zacytowaliśmy w naszym tekście. To były współpracownik Mejzy, dziś ma o wiceministrze sportu jak najgorsze zdanie. Mejza stwierdził, że Siemiński go oskarża, "bo chciał się wybić na najbardziej nośnym politycznym nazwisku w województwie lubuskim". Tym najbardziej nośnym nazwiskiem ma być jego własne - Łukasza Mejzy. "Ale ja nie jestem od tego, żeby ludzie na moich plecach robili kariery" - dodawał.
Łukasz Mejza nadal nie odpowiedział na nasze pytania.
O komentarz do materiału poprosiliśmy również szefa resortu sportu i turystyki - Kamila Bortniczuka. Na prośbę jednak nie odpowiedział.
Zaraz po wypowiedzi wiceministra Mejzy dla Radia Zielona Góra zapytaliśmy Centrum Informacyjne Rządu, w jaki sposób polski rząd został uratowany przez Łukasza Mejzę oraz w jaki sposób polski rząd wisi na Łukaszu Mejzie. Po godzinie 15 otrzymaliśmy odpowiedź, w której CIR zdecydowanie odcina się od słów wiceministra sportu. "Centrum Informacyjne Rządu nie może odnieść się do poniższych pytań ponieważ dotyczą one opinii Pana Ministra, a nie działalności rządu" - czytamy w przesłanej nam odpowiedzi.
Szymon Jadczak
szymon.jadczak@grupawp.pl
Mateusz Ratajczak
mateusz.ratajczak@grupawp.pl