Winnym wypadku polskiego autokaru w Niemczech jest kierowca. Zasnął za kierownicą.
To kierowca jest winny nieumyślnego spowodowania wypadku polskiego autokaru w Niemczech, w którym jedna osoba zginęła, a 30 zostało rannych, uznali niemieccy śledczy. Do wypadku doszło w czerwcu tego roku. Jak donosi tvn24.pl, mężczyzna najprawdopodobniej zasnął za kierownicą.
11.12.2013 12:46
Autokarem do Francji jechali gimnazjaliści z Lwówka Śląskiego. Wypadek wydarzył się 8 czerwca na autostradzie A9 w pobliżu niemieckiej miejscowości Ingolstadt. W wyniku zdarzenia, 1 osoba zmarła, a 30 spośród 45 pasażerów zostało rannych
Po zbadaniu sprawy przez śledczych okazało się, że że autokar był sprawny technicznie, kierowca był trzeźwy, jechał zgodnie z przepisami. Nie przekroczył też czasu pracy - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl Justyna Lewańska, polska konsul w Monachium.
– Mężczyzna na chwilę przysnął. W związku z tym śledczy uznali, że spowodował wypadek nieumyślnie – zaznacza.
Prokuratorzy wystąpili do sądu z nakazem karnym dla kierowcy. Jeśli oskarżony przystanie na zaproponowaną przez śledczych karę, to sąd ją zatwierdzi. W taki przypadku, kierowca będzie pewnie musiał zapłacić wysoką grzywnę w ramach zadośćuczynienia.
- Jeśli kierowca zdecyduje, by o jego winie rozstrzygał sąd, wówczas może nawet trafić do więzienia – przyznaje polska konsul. I zapewnia, że kierowca może liczyć na wszelką pomoc ze strony polskiej dyplomacji.