Winczorek: wejście do UE może wymusić zmiany prawne
Prof. Piotr Winczorek z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej może zajść potrzeba zmiany niektórych przepisów konstytucji. Zdaniem profesora, który w poniedziałek był gościem Programu I Polskiego Radia, pierwszy problem może pojawić się, jeśli frekwencja w referendum w sprawie naszego członkostwa w Unii okaże się niższa niż 50%.
Wówczas - jak powiedział profesor - można decyzję w tej sprawie powierzyć Sejmowi. Winczorek podkreślił jednak, że może to być kwestionowane przez przeciwników naszego członkostwa w Unii. Jak powiedział, po wejściu do Unii zmiany bedzie wymagać przepis dotyczący wyborów samorządowych. Nasze prawo mówi, że w wyborach tych - inaczej niż w Unii - może uczestniczyć tylko osoba mieszkająca w naszym kraju.
Profesor UW podkreślił, że do kolizji między polskim prawem konstytucyjnym a prawem europejskim mogłoby dojść, jeśli Polska znalazłaby się w tzw. Eurolandzie, czyli strefie objętej wspólną walutą. Wówczas musiałaby być zmieniona rola NBP, który ma dbać o wartość pieniądza polskiego. To samo dotyczy Rady Polityki Pieniężnej. Jest to jednak sprawa odległa, gdyż w Eurolandzie możemy znaleźć się najwcześniej w 2006 roku.
Piotr Winczorek wyjaśnił, że prawo organizacji międzynarodowych ma pierwszeństwo przed ustawami. Dodał, że w Unii podejmowane są próby uchwalenia konstytucji europejskiej. Gdyby zawierała sprzeczności na przykład z naszymi socjalnymi i ekonomicznymi prawami, pojawiłby się problem.
Zdaniem prof. Winczorka, przystępując do Unii rezygnujemy z pewnych uprawnień władz państwowych, czyli godzimy się na cześciową utratę suwerenności. Przypomniał jednak, że będąc już w Unii będziemy decydować o sprawach dotyczących nie tylko nas, lecz również innych państw i społeczeństw należących do tej organizacji. (jask)