Więziennicy uczą się samoobrony
Około stu instruktorów i funkcjonariuszy więziennictwa z Polski, Włoch, Litwy, Ukrainy, Czech i Niemiec przyjechało w czwartek do Kalisza na kurs sztuk walki i technik interwencji.
Nabycie umiejętności samodzielnego odparcia fizycznego ataku bez użycia broni jest niezwykle ważnym atutem w ręku każdego funkcjonariusza, szczególnie gdy znajdzie się w sytuacji kryzysowej - powiedział jeden z organizatorów seminarium, Sławomir Zasiadły z Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej. W ośrodku tym odbywa się seminarium.
Cel spotkania instruktorów i funkcjonariuszy to umożliwienie im skorzystania z doświadczeń stosowanych w różnych krajach oraz doskonalenie już posiadanych umiejętności.
Nie wszystkie jednak doświadczenia można przenieść na grunt polskiego więziennictwa - ocenił Zasiadły. Według niego, Włosi np. kierują się zasadą bardziej humanitarnego postępowania z więźniem i rzadko stosują wobec niego "twarde techniki". Tymczasem na Litwie funkcjonariusze postępują wręcz odwrotnie - dodał.
W Polsce obowiązuje zasada, że ewentualne użycie siły musi poprzedzić perswazja. W trudnych sytuacjach z więźniem najpierw rozmawia psycholog i mediator, a wykorzystanie technik interwencji jest ostatecznością - wyjaśnił Zasiadły.
Jednym z instruktorów kaliskiego seminarium jest szef Polskiego Centrum Jiu-Jitsu Goshin-Ryli w Warszawie pułkownik Krzysztof Kondratowicz, który od 55 lat szkoli policjantów i więzienników w sztukach walki. Jak stwierdził, każdy strażnik powinien umieć samodzielnie obronić się przed atakiem więźnia.
Uczę seminarzystów jak mają bronić się przed atakiem nożem, bronią palną, duszeniem, kopaniem, czy obezwładnieniem - poinformował. Seminarium potrwa do soboty. (jask)