PolskaWięzień wysłał list i pomógł rozwiązać zagadkę zabójstwa

Więzień wysłał list i pomógł rozwiązać zagadkę zabójstwa

List przysłany do prokuratury w Ostródzie (Warmińsko-Mazurskie) przez jednego z więźniów pomógł po latach rozwikłać zagadkę zabójstwa i ukrycia zwłok mieszkańca wsi Pelnik.

29.11.2007 | aktual.: 29.11.2007 14:18

Prokuratura zakończyła śledztwo dotyczące zaginięcia przed siedmioma laty mieszkańca wsi Pelnik. Dzięki informacji, którą uzyskano od więźnia, prokuratura ustaliła, że mężczyznę zamordowali jego najbliżsi, a ciało zakopali w szopie.

To sprawa o wyjątkowym charakterze, w mojej wieloletniej pracy nie spotkałem się z niczym podobnym - powiedział prokurator rejonowy w Ostródzie Ryszard Maziuk. Dodał, że prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Elblągu akt oskarżenia w tej sprawie.

W lutym 2000 roku Danuta K. poinformowała policję w Łukcie (powiat Ostróda) o zaginięciu byłego męża Lecha K. Mimo zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań, mężczyzny nie udało się odnaleźć.

Światło na sprawę zaginięcia Lecha K. rzucił list, który do prokuratury wysłał wiosną 2007 roku więzień. Pisał on, że Lech K. został zamordowany przez syna i konkubenta byłej żony podczas awantury domowej. Wedle listu ciało miało być zakopane w szopie - powiedział Maziuk.

Prokuratura uzyskała dla autora listu przepustkę z zakładu karnego i przywiozła na wizję lokalną. W miejscu przez niego wskazanym odnaleziono szkielet mężczyzny. Badania genetyczne wykazały, że to szczątki Lecha K. Zachowała się także lina, za pomocą której sprawcy udusili ofiarę.

W wyniku informacji uzyskanych od autora listu udało się nam oskarżyć Andrzeja F. i Jana K. o zabójstwo Lecha K., a byłą żonę Lecha K., Danutę, oskarżyliśmy o zacieranie śladów - powiedział Maziuk.

Wszyscy oskarżeni zostali aresztowani, w śledztwie częściowo przyznali się do zarzucanych im czynów.

Więzień, który wysłał prokuraturze list, dotyczący zbrodni w Pelniku, był znajomym rodziny K. Odsiaduje wyrok w sprawie, która nie ma związku z zabójstwem Lecha K. Więzień nie ukrywa jednak, że w zamian za przekazaną informację liczy na skrócenie swojej kary.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)