Wiesław Kaczmarek: politycy z PiS wybrali konflikt i medialne pożary
Spór z Leszkiem Balcerowiczem to kolejny dowód na to, że politycy z PiS-u wybrali metodę zarządzania państwem przez konflikt i medialne pożary - powiedział Wiesław Kaczmarek, gość "Salonu Politycznego Trójki".
13.03.2006 | aktual.: 13.03.2006 12:44
PiS chce powołania komisji śledczej do zbadania działalności NBP i nadzoru bankowego. Leszek Balcerowicz mówi: to polityczna zemsta i próba szantażu; a lider PO Doland Tusk dodaje: jeśli bankami i złotówką zajmą się tacy ludzie jak Gosiewski, to ostrzegam państwa, pilnujcie swoich portfeli. Boi się Pan o swój portfel?
Wiesław Kaczmarek: Nie, nie boję się. Ale to jest kolejny dowód, że politycy z PiS-u wybrali metodę zarządzania państwem przez konflikt czy wywołując kolejne obszary, wzniecając pewne takie medialne pożary, próbują zwrócić uwagę na różne obszary życia państwa.
Może mówi Pan tak dlatego, że Pan pewnie też zostanie wezwany przed tę komisję jako były minister skarbu odpowiedzialny za program NFI, bo tym ta komisja też może się zająć?
- Nie mam najmniejszych obaw, żeby stanąć przed komisją i wyjaśnić istotę tego programu i wszystko, co w tym programie się działo wtedy, kiedy pełniłem urząd ministra przekształceń własnościowych i w sumie też ministra skarbu państwa, ale to już była końcówka programu. Ten program był projektowany na 10 lat.
Śpi Pan spokojnie?
- Śpię spokojnie. Jeżeli mój niepokój budzi raczej to, że ja nie mogę od pewnego czasu słuchając niektórych wypowiedzi osób zarządzających państwem dowiedzieć się o co chodzi. Jaki jest pomysł do przodu. Pewnie te wszystkie racje, które obserwujemy, to jest wynik takiej wielkiej nadwrażliwości.
No nie do końca, dlatego, że PiS zapowiadało w kampanii, że IV RP to czas na wyjaśnienie wszystkich afer ostatnich 16 lat, czas na oczyszczenie tego, co się stało w III RP.
- Tak, ale dochodzimy do takiej abstrakcji, myślę, że na granicy takiej patologii, że w pracy mleczarza też doszukujemy się spisku. Bo tak to mniej więcej dziś wygląda. I jeżeli dziś pan poseł Gosiewski ogłasza światu, że będzie kolejna komisja śledcza odnośnie funkcjonowania NBP.
Przed którą staną wszyscy poprzedni prezesi czyli Grzegorz Wójtowicz, Hanna Gronkiewicz-Waltz i Leszek Balcerowicz.
- Tak, i ja chciałbym, żeby już pan poseł Gosiewski chce się zająć gruntownie sektorem bankowym, to również funkcjonowaniem SKOK-ów czyli Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych, więc w myśl tej zasady, jak wszyscy, to wszyscy - babcia też czyli jak to się dzieje ze SKOK-ami.
Kto ma rację w sporze bankowym? Czy rację miał Leszek Balcerowicz wypraszając z posiedzenia komisji nadzoru bankowego wiceministra Cezarego Mecha jako osobę jakoś tam zaangażowaną w tę sprawę?
- Tego nie potrafię ocenić.
Czy rację ma rząd, który mówi, że złamano prawo, a szef kancelarii prezydenta mówił w Trójce, że doszło do swoistego zamachu stanu?
- Myślę, że tutaj racja jest gdzieś pośrodku. Z jednej strony mamy zdarzenie, które polega na tym, że włoski bank postanowił połączyć się z niemieckim bankiem czyli dokonuje fuzji połączenia na rynku europejskim, czego naturalną konsekwencją jest łączenie tychże oddziałów banków gdzieś w innych krajach. Z drugiej strony mamy przepis umowy prywatyzacyjnej, która mówi, że inwestor deklaruje, że nie będzie nabywał banków w Polsce. Jeżeli już na barykadę weszły zastępy i kancelarie prawne, które tłumaczą, że jedni mają rację, a inni nie mają racji, tzn., że nie było pewnej woli po stronie chyba Polski, muszę przyznać respektowania pewnej strategii banku, który działał zupełnie na zewnątrz. I tak się zastanawiałem, czy ta determinacja ze strony rządu, posługując się filozofią rządu czyli tą teorią spiskową, służy dania szansy, stworzenia jakiś warunków, jakichś specyficznie sprzyjających okoliczności, aby kto inny niż UniCredito np. przejął bank BPH, nie rozumiem. Tutaj postawa rządu jest o wiele bardziej
nieczytelna niż postawa prezesa NBP.
Jeżeli Leszek Balcerowicz mówi, że Cezary Mech może być stronniczy, bo wiele razy wypowiadał się publicznie przeciwko tej fuzji, no to Leszek Balcerowicz nie bierze tego z powietrza.
- To pewnie tak było, więc ruch pana prezesa NBP był słuszny. Bezsprzecznie słuszny ponieważ od komisji nadzoru bankowego oczekuje decyzji obiektywnej i merytorycznej, a nie decyzji politycznej.
Przeczytaj cały wywiad