ŚwiatWierzą, że Monte Cassino zdobyli Marokańczycy

Wierzą, że Monte Cassino zdobyli Marokańczycy

Włoskie media - nawet te największe i najpoważniejsze - z dziwnym upodobaniem używają określenia "polski obóz koncentracyjny". Zazwyczaj po protestach polskiej ambasady, środowisk polonijnych i polonijnych mediów przepraszają. Jednak czy to są tylko przeoczenia lub zwykła ignorancja? W świetle raportu włoskiego parlamentu o wzroście nastrojów antysemickich i nacjonalistycznych wydaje się, że nie chodzi tu tylko o zwykłe błędy dziennikarzy, którzy nie znają historii II wojny światowej.

Wierzą, że Monte Cassino zdobyli Marokańczycy
Źródło zdjęć: © PAP | Tadeusz Zagoździński

18.10.2011 | aktual.: 18.10.2011 11:58

Kilka dni temu, w krótkim artykule na łamach włoskiego dziennika "La Repubblica", podpisanym przez Annę Ritę Cillis, po raz kolejny pojawiło się sformułowanie "polski obóz" w odniesieniu do Auschwitz-Birkenau - niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady. Gazeta polonijna "Nasz Świat" opublikowała list protestacyjny skierowany do naczelnego gazety Ezia Mauro, w którym Danuta Wojtaszczyk wytłumaczyła mu, jak brzmi poprawna nazwa nadana przez UNESCO w 2007 r. (Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady).

"Nasz Świat" opublikował również inne przykłady zwrotu "polski obóz zagłady", który niestety dość często pojawia się we włoskich mediach, podkreślając, że w takich sytuacjach w obronie dobrego imienia Polski i Polaków staje zazwyczaj Ambasada RP w Rzymie oraz wielu przedstawicieli Polonii włoskiej, którzy domagają się opublikowania adekwatnych sprostowań. Ambasador RP wysyła list protestacyjny.

Przykładów z raportu MSZ podanych przez "Nasz Świat" jest wiele. Najbardziej szokuje fakt, że zwrotu tego użyły niemal wszystkie najważniejsze dzienniki włoskie. Nie zabrakło wśród nich: "Corriere della Sera", "La Stampa", "L'Unitá", "La Repubblica", "Il Sole 24 Ore". Większość tych nieszczęsnych pomyłek bierze się z przeoczeń, z faktu, że nazwa jest zbyt długa lub z powszechnej ignorancji, która cechuje Włochów. Jeżeli jednak nawet włoskim dziennikarzom nie robi różnicy czy obozy, w których zgładzono miliony ludzi, były polskie czy niemieckie - co na ten temat wie i myśli przeciętny Włoch?

Okrutni Polacy, oprawcy Włochów

Niedawno we włoskiej telewizji odbyła się premiera brytyjskiego filmu "Laconia". Opowiada on historię brytyjskiego statku pasażerskiego, zaadaptowanego podczas II wojny światowej do funkcji transportowca wojskowego. 1 września 1942 roku statek wypłynął z Kapsztadu do Wielkiej Brytanii, z 2725 osobami na pokładzie (w tym: 1793 włoskich jeńców, 286 żołnierzy brytyjskich,103 żołnierzy polskich strzegących jeńców oraz 80 cywilów). Znajdując się około 900 mil morskich na południe od Freetown, statek został trafiony dwiema torpedami przez niemiecki okręt podwodny i zatonął. Kiedy hitlerowcy zorientowali się, że na Laconii płynęli jeńcy ze sprzymierzonego kraju, dowództwo U-Bootów podjęło szeroko zakrojoną akcję ratowniczą. Z Laconii udało się uratować niewiele ponad 1000 rozbitków. Dowódca U-Botów, admirał Karl Donitz wydał słynny rozkaz "Laconia-Befehl" - zabraniający załogom niemieckich okrętów podwodnych ratowania rozbitków ze storpedowanych statków nieprzyjaciela.

Zatonięcie Laconii było największą tragedią włoskich jeńców wojennych. Zginęli prawie wszyscy. Za ich śmierć, w filmie brytyjskim pokazanym w telewizji włoskiej, całą odpowiedzialność ponoszą Polacy. Okrutni żołnierze polscy pilnujący jeńców włoskich nie pozwolili im wyjść z klatek pod pokładem, gdy statek tonął i strzelali do nich, gdy biedni Włosi próbowali się ratować. Film "Laconia" pokazuje Polaków w bardzo złym świetle, jako bezdusznych katów niewinnych włoskich ofiar. Nic dziwnego, że różne stereotypy utrwalają się później w świadomości włoskiego społeczeństwa.

Polacy i Ukraińcy ich nienawidzą

W Sali Wilczycy w Pałacu Montecitorio, który jest siedzibą włoskiej Izby Deputowanych, przedstawiono raport komitetu parlamentarnego powołanego w 2009 r., aby zbadać problem antysemityzmu we Włoszech. Przewodniczącą komitetu była znana prawicowa deputowana Fiamma Nirenstein, mająca żydowskie pochodzenie, a w jego skład weszło wiele znanych osobistości ze świata polityki, nauki i kultury. Konkluzje są dość alarmujące: aż 44% Włochów deklaruje otwarcie, że nie lubi Żydów, a 22% młodych Włochów jest do nich wrogo nastawionych; w ostatnim roku wzrosła dwukrotnie liczba stron internetowych szerzących w jakiś sposób antysemityzm; rosną akty wandalizmu na tle rasowym i coraz bardziej niepokoi szerzenie się "fenomenu" negacjonizmu. Włosi lubią się jednak pocieszać choćby takimi zdaniami, które jeszcze tego samego dnia można było przeczytać w mediach: "Nie wzbudza zdziwienia, że ponad 50% Polaków czy Węgrów jest antysemitami, bo to nie konkurs, kto jest gorszy czy lepszy" - pisał Alan D. Baumann w portalu "L'ideale".
- Polacy i Ukraińcy, którzy ich zgładzili do tej pory ich nienawidzą, dlaczego więc nie miałaby ich nienawidzić także połowa Włochów, która ich dziś nienawidzi i inni, którzy praktykują obojętność jeszcze gorszą od nienawiści - pisał w swoich pseudointelektualnych wynurzeniach pisarz-psycholog Umberto Silva na łamach dziennika "Il Foglio". To oczywiście tylko zdania wyjęte z kontekstu - świadczą jednak dobrze o tym, co tkwi w podświadomości Włochów.

Włoskie poczucie winy

Każdy kto żyje we Włoszech dostatecznie długo i poznał dobrze to społeczeństwo, w pewnym momencie zaczyna sobie zdawać sprawę z tego, że fakt, iż Włochy podczas II wojny światowej sprzymierzyły się z hitlerowskimi Niemcami i razem z Hitlerem podbijały świat - już dawno poszedł w zapomnienie. Stosunkowo mało mówi się o faszyzmie i większą wagę przykłada się do propagowania etosu włoskiej partyzantki. Społeczeństwo włoskie jest bardzo czułe na punkcie deportacji 1024 Żydów z rzymskiego getta do Auschwitz-Birkenau, która miała miejsce 16 października 1943 r., i której dokonali niemieccy esesmani. Coroczne obchody tego wydarzenia i wyjazdy do Oświęcimia, by złożyć wizytę w muzeum obozu koncentracyjnego, wynikają z poczucia winy za wprowadzenie ustaw rasistowskich, które Mussolini ogłosił już w 1938 r.

O Holocauście Włosi wiedzą jednak stosunkowo mało. Większość społeczeństwa jest przekonana, że istniał tylko jeden obóz zagłady na terenie Polski - Auschwitz i nie wie absolutnie nic o systemie "fabryk śmierci" zbudowanych przez hitlerowców. Brak wiedzy historycznej powoduje również to, że wielu Włochów dochodzi do konkluzji, że skoro Auschwitz znajdował się na terenie Polski, musiały istnieć w tym kraju warunki sprzyjające bezproblemowej eksterminacji Żydów..., a więc Polacy byli współwinni. Wszystko to prowadzi do nowej formy negacjonizmu historycznego, który nie polega tylko na "kłamstwie oświęcimskim" - czyli zaprzeczaniu, że Holocaust w ogóle miał miejsce, lecz na przekręcaniu historii i współobwinianiu Polaków za zbrodnie hitlerowskie. To powinniśmy potraktować poważnie.

Trochę w tym i naszej winy

Jak wynika z raportu Departamentu Systemu Informacji MSZ "Błędne nazewnictwo w mediach zagranicznych dotyczące obozów koncentracyjnych hitlerowskich Niemiec na terenach okupowanej Polski", nie tylko włoskie media piszą nagminnie o "polskich obozach zagłady". Absolutny prym w tym wiodą media francuskie i amerykańskie, ale zdarza się to też w wielu innych krajach całego świata.

Dzięki interwencjom polskich ambasadorów i przedstawicieli Polonii, gazety drukują sprostowania i do świadomości społeczeństw przenika w ten sposób trochę historycznej prawdy. To wszystko jednak zbyt mało. Władze i instytucje polskie - z MSZ i Instytutami Polskimi na czele powinny organizować więcej wystaw i konferencji historycznych skierowanych do zagranicznych odbiorców. O braku inteligentnej polityki kulturalnej Polski najlepiej świadczy fakt, że od tylu lat obchodzimy rocznicę bitwy o Monte Cassino we własnym polskim sosie, a większość Włochów w ogóle nie wie, że zdobyli je polscy żołnierze. Wielu Włochów jest nawet przekonanych, że zrobiły to oddziały marokańskie, wchodzące w skład Wolnej Francji i że z tego powodu Marokańczycy pozostawili po sobie wiele ciemnoskórych dzieci, bo po bitwie gwałcili włoskie kobiety.

Z Rzymu dla polonia.wp.pl Agnieszka Zakrzewicz

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)