PolskaPrzed czwartą falę epidemii. W jeden dzień sprzedali pół miliona maseczek

Przed czwartą falę epidemii. W jeden dzień sprzedali pół miliona maseczek

Spodziewana czwarta fala COVID-19 znowu zwiększa zainteresowanie produktami, które zabezpieczają przed zakażeniem. Ożyły internetowe giełdy, na których kupowane i sprzedane są maseczki oraz rękawiczki. Kilka dni temu pojawił się klient, chcący kupić jednorazowo 20 tys. maseczek medycznych. Sprzedawca skomentował: "Zaczyna się... czwarta fala nadchodzi".

Nowy zwiastun czwartej fali epidemii. Firmy i instytucje kupują w maseczki
Nowy zwiastun czwartej fali epidemii. Firmy i instytucje kupują w maseczki
Źródło zdjęć: © East News | Jan Graczynski
Tomasz Molga

03.09.2021 08:29

- W czwartek sprzedaliśmy pół miliona maseczek ochronnych jednemu klientowi, który od razu odebrał zamówione produkty. Tak dużych transakcji ostatnio nie było. Sądzę, że to doniesienia o spodziewanej IV fali epidemii napędzają popyt na te produkty - mówi dr inż. Konrad Sulak z Sieci Badawczej Łukasiewicz. Rozmówca WP pracuje w Instytucie Biopolimerów i Włókien Chemicznych, który wiosną 2020 roku rozpoczął produkcję materiałów do maseczek medycznych oraz gotowych produktów.

- Jestem daleki od straszenia nową falą zakażeń. Przy obecnych danych o epidemii jest za wcześnie by mówić o zagrożeniu. Mimo to w branży maseczek widać ruch, że zarówno instytucje, jak i firmy zaczynają kupować, na wszelki wypadek - dodaje dr Sulak.

Zwraca uwagę, że na początku wakacji popyt na maseczki był znikomy. Raporty Ministerstwa Zdrowia wykazywały wówczas około 100 zakażeń dziennie. Nie było też obowiązku zakrywania nosa i ust na świeżym powietrzu.

Obecnie sytuacja nieco się zmieniła. Pierwszego września odnotowano pierwszy raz od dłuższego czasu ponad 300 przypadków infekcji. Minister zdrowia Adam Niedzielski we wtorek stwierdził, iż dzienna liczba zakażeń jeszcze w drugiej części września dojdzie do 1000. Wcześniej przedstawił zasady wprowadzania lokalnych obostrzeń.

Zwiastun czwartej fali. "Kupię milion maseczek"

Co ciekawe, po kilku tygodniach zastoju odżył ruch na internetowych giełdach, gdzie obraca się produktami medycznymi. Strona "Kupię/sprzedam, maseczki, dezynfekcja" to mniej nieoficjalne miejsce transakcji. Handel kwitł na początku epidemii (po tym, jak rząd zablokował handel maseczkami na Allegro).

Nadal ogłaszają się tam importerzy produktów medycznych oraz producenci. W ciągu miesiąca pojawiło się tam ponad 300 ogłoszeń zarówno od sprzedających, jak i kupujących. Niektórzy z nabywców informowali o chęci zakupu miliona sztuk maseczek medycznych.

Co sprzedawca skomentował wymownym wpisem: "Zaczyna się... czyli czwarta fala nadchodzi".

Obraz
© East News | Piotr Kamionka, REPORTER

- W wakacje popularne niebieskie maseczki ochronne były sprzedawane po 6 groszy netto za sztukę. Teraz ceny wzrosły o kilka groszy. 20 tys. sztuk można kupić od ręki, ale już zamówienie na 200 tys. sztuk musiałby pan zarezerwować i poczekać na dostawę - tłumaczy jedna ze sprzedających na giełdzie, którą zapytaliśmy o warunki zakupu.

Ruch w "biznesie maseczkowym" potwierdza w rozmowie z WP Władysław Kurowski, handlowiec z hurtowni artykułów BHP Glovex w Warszawie. Większość maseczek posiadanych przez firmę jest już zarezerwowanych. Zainteresowaniem cieszą się także rękawiczki nitrylowe. - Gdyby jesienią nastąpił wzrost zachorowań i weszły obostrzenia, będzie ogromne zapotrzebowanie na produkty chroniące przed wirusem. Przy czym wzrosła świadomość już klientów dotycząca ochrony przeciwwirusowej, norm dla materiałów filtracyjnych, z których maski są produkowane. Kupowane są przede wszystkim maseczki medyczne z certyfikatem - mówi handlowiec.

Z kolei menedżerka sieci aptek z Podkarpacia powiedziała nam, że polski rynek został zasypany produktami niskiej jakości, pochodzącymi z Chin i Turcji. - Ceny atestowanych i produkowanych w Polsce rękawiczek nitrylowych i maseczek są wysokie i sprzedawcy mówili mi, że już nie spadną one do poziomów sprzed epidemii koronawirusa - skomentowała.

"Covidowej drożyzny" nie będzie. Wyprodukowano 124 mln maseczek

Od stycznia do końca lipca 2021 roku w Polsce wyprodukowano 53 mln sztuk maseczek medycznych i 71 mln innych maseczek ochronnych - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Według handlowców oznacza to, że nie wrócą już czasy krociowych zysków z pierwszych tygodni epidemii w 2020 roku. Maseczki jednorazowe kosztowały wówczas 2-3 zł za sztukę, a te w standardzie FFP3 ponad 30 zł.

Opisywaliśmy to w tekście:

Boom na produkty ochronne podczas epidemii zbudował już niejedną fortunę. Na liście najbogatszych Polaków tygodnia "Wprost" znalazł się Wiesław Żyznowski. To przedsiębiorca kontrolujący giełdową spółkę MercatorMedical, będącą jednym z największych w Europie producentów rękawic medycznych, odzieży jednorazowego użytku i innych środków ochrony.

- W zeszłym roku spółka sprzedała produkty za ponad 1,3 mld zł, czyli trzy razy więcej niż w 2019 roku, kiedy żadnej pandemii nie było - komentowali autory rankingu "Wprost".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (8)