Wiemy już kiedy odbędzie się "pojedynek na szczycie"

- Będzie debata w Warszawie w najbliższą niedzielę, z pełną dostępnością dla mediów, bez publiczności, prowadzona przez dwóch przedstawicieli klubu Platformy. Poza sejmem, szukamy dobrego miejsca - powiedział Schetyna dziennikarzom w sejmie. Wcześniej w kancelarii premiera Schetyna brał udział w spotkaniu dotyczącym organizacji debaty.

Pytania do debaty zgłoszą parlamentarzyści Platformy, zadawać je będą moderatorzy. - Chcemy, żeby to było żywe, miało tempo, a jednocześnie pokazywało walory obu kandydatów. Do godziny, żeby dało się oglądać i słuchać - powiedział Schetyna dziennikarzom.

Dodał, że pomysł zorganizowania debaty w Sali Kolumnowej sejmu "nie wszystkim się podobał". - Chodzi o to, żeby wszyscy się zgodzili. Nie było tutaj dyskusji. Poza sejmem, taka jest decyzja - powiedział.

Komorowski jest zdania, że zaproponowana formuła pozwoli zaprezentować kandydatów, jak i całe prawybory. - Jest to formuła służąca PO i kandydatom - ocenił w rozmowie z dziennikarzami.

Jak dodał, debata jest organizowana z myślą o tym, aby "dotarła, za pośrednictwem mediów do wszystkich, którzy są tym zainteresowani". - Wszyscy członkowie PO będą mogli tego słuchać, oglądać czy czytać o tym - dodał marszałek sejmu.

Marszałek sejmu Bronisław Komorowski mówił wcześniej, że debata z Radosławem Sikorskim powinna odbyć się w ramach klubu parlamentarnego Platformy, chociaż niekoniecznie w gmachu sejmu.

- Zgłosiłem gotowość - i słyszałem, że minister Sikorski również wyraził wstępną zgodę, aby to klub parlamentarny Platformy był miejscem spotkania. Uważam, że to dobry pomysł, bo przecież jest to grunt neutralny o tyle, że jesteśmy obaj członkami tego samego klubu, więc trudno znaleźć bardziej przyjazne miejsce niż krąg własnych przyjaciół politycznych - powiedział Komorowski dziennikarzom w sejmie.

Pytany, czy spotkanie powinno odbywać się w sejmie, odparł: "Z mojego punktu widzenia każde miejsce, które wskaże klub, jest absolutnie do przyjęcia, może to być sejm, może być teren poza sejmem, to nie ma znaczenia". Nie przesądził, kiedy miałoby dojść do takiej debaty, zapewnił jednocześnie, że nie zamierza odwoływać zaplanowanych wcześniej spotkań.

Podkreślił jednocześnie, że nie wolno lekceważyć własnego klubu. - Wszelkie podejrzenia o to, że teren klubu jest lepszy, albo gorszy stawiają pod znakiem zapytania poziom akceptacji dla własnego środowiska - ocenił marszałek.

Odnosząc się do wypowiedzi Sikorskiego, że przeprowadzenie debaty w sejmie mogłoby skutkować "oskarżeniami o nadużywanie władzy nad gmachem sejmu w związku z debatą, która ma mieć charakter partyjny", Komorowski ocenił, że szef MSZ nie powinien "wypowiadać się takim głosem, jak opozycja".

- Dobrze jest znać obyczaje sejmowe - nic nikomu do tego, co klub robi w ramach sali, która jest temu klubowi przypisana. Sala Kolumnowa jest przypisana klubowi Platformy, nigdy nie było czegoś takiego, żeby ktoś próbował ograniczać kluby w zakresie tego, jakiego typu spotkania organizują w swojej własnej sali. To po pierwsze. A po drugie, niedobrze jest, kiedy członek Platformy i klubu wypowiada się takim głosem, jak opozycja - powiedział marszałek.

Dziennikarze pytali też, o czym chciałby rozmawiać z Sikorskim w ramach debaty. - Można górnolotnie powiedzieć o Polsce, ale oczywiście także o prawyborach, o Platformie Obywatelskiej. Nie ma tematów tabu, raczej jest to pytanie o to, w jaki sposób przeprowadzić tę debatę, aby były z niej korzyści dla obu kandydujących, ale przede wszystkim dla PO, dla opinii publicznej. To się da pogodzić, tak jak się udało w Katowicach - odpowiedział marszałek.

Komorowski ocenił też, że jeśli dojdzie do debaty na forum klubu, to "najbardziej naturalnym" byłoby, aby jej moderatorem był ktoś z władz klubu. Zastrzegł, przy tym, że nie wtrąca się w decyzje klubowe.

Odbycie debaty w sejmie, w ramach klubu PO, zaproponował Komorowskiemu i Sikorskiemu Schetyna. Sikorski opowiadał się dotychczas za zorganizowaniem debaty telewizyjnej - wzorem debat z poprzednich kampanii wyborczych. Szef MSZ wyrażał też przekonanie, że to w jakiej formie powinna odbyć się debata prawyborcza - czy na forum klubu, czy w studiu telewizyjnym - rozstrzygnąć powinien szef partii, premier Donald Tusk.

Pytany o wymianę zdań, jaką w ostatnich dniach Komorowski i Sikorski prowadzili za pośrednictwem mediów, Schetyna powiedział: "To wszystko jest żywe i prawdziwe. Jeszcze kilka tygodni temu opozycja twierdziła, że to jest sztuczna debata, nieprawdziwa rywalizacja, że nie wiadomo, kto wygra. Nic nie wiadomo".

Rano Sikorski skrytykował odłożenie przez Komorowskiego - jego konkurenta w prawyborach, które mają wyłonić kandydata PO na prezydenta - zaplanowanej na 17 marca debaty na temat polityki zagranicznej. - Okazuje się, że expose nie może być, bo marszałek Komorowski tak zdecydował, ale marszałek Komorowski zgadza się na naszą debatę partyjną w sejmie. Nie wydaje mi się, że to jest fair - ocenił minister. - Sprawa jest prosta i oczywista, jeśli zna się regulamin sejmu i pamięta się własne pisma - odpowiedział na to Komorowski.

W rozmowie z dziennikarzami marszałek zaznaczył, że informacja Sikorskiego nie znalazła się w porządku obrad rozpoczynającego się posiedzenia sejmu, bo podczas tego posiedzenia zaplanowana jest informacja premiera o działalności rządu.